Czechy
Dystans całkowity: | 11402.08 km (w terenie 57.00 km; 0.50%) |
Czas w ruchu: | 149:24 |
Średnia prędkość: | 19.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.00 km/h |
Suma podjazdów: | 127189 m |
Suma kalorii: | 133070 kcal |
Liczba aktywności: | 68 |
Średnio na aktywność: | 167.68 km i 8h 18m |
Więcej statystyk |
Szosa Stu Zakrętów
-
DST
181.00km
-
Podjazdy
1910m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno nie byłem na Szosie Stu Zakrętów.Pomyślałem, że to dobry cel na taki dzień jak dzisiaj.Już w Wałbrzychu zaczęło coś kropić i niebo zaniosło się czarnymi chmurami.Myślałem, że zaraz lunie i będę musiał zakończyć wycieczkę.Nad Czechami była jednak lepsza pogoda.W Karłowie również.Udało się więc zrobić całość zaplanowanej trasy.Zapobiegliwość kazała mi dzisiaj zapakować do plecaka ochraniacze na buty i kamizelkę odblaskową.obie te rzeczy bardzo się przydały.Ciepło w stopy i bycie widocznym po zmroku to bardzo ważne tematy.
Police nad Metuji
W Policach przemalowali budynek ratusza.Przedtem był zielony.Chyba tamten kolor bardziej mi się podobał
Szybko i sprawnie tu dotarłem
W Kudowie Zdrój
obowiązkowa fotka Szczelińca
Na szczycie Szczelińca nikogo nie ma...
Mój ulubiony "kamyczek"
Liście opadły i teraz widać więcej skał
Fajnie mieć chatkę z takim widokiem
Ileż to razy fotografowałem zamek w Ratnie.Teraz , kiedy nie ma liści na drzewach, można zobaczyć prawie cały zamek.
Pałac w...zapomniałem.Jak sobie przypomnę to napiszę gdzie stoi ten zrujnowany pałac.Tak, teraz już wiem, to Dwór Sarny w Ścinawce Górnej.
Czeskie dożynki o tej porze?
Wałbrzych po zmroku
Wałbrzych po zmroku.Okazało się, że w moim aparacie jest fajna funkcja robienia nocnych Zdjęć z ręki.Całkiem nieźle to wychodzi...
Kategoria 150 i więcej, Czechy, Góry Stołowe
Dopóki pogoda...
-
DST
120.00km
-
Podjazdy
1232m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uznałem, że po wczorajszym należy mi się odpoczynek.Żeby jednak relaks był pełen, pojechałem do Czech po piwko.Wyjechałem bardzo późno bo w końcu to tylko wyskok po piwo a nie wyprawa.Pogoda jednak zachęcała do wydłużenia trasy, więc po załadowaniu plecaczka butelkami z piwem, zatoczyłem trochę większe kółeczko niż planowałem.Wiało mocno i porywiście i nawet kilka kropel deszczu na mnie spadło, jednak silny wiatr porozganiał te deszczowe chmury.
Oj działo się, tak na dzisiejszej trasie, jak i na wczorajszej, ale czasu na opisy mi brak.
Kilka fotek z dzisiejszej jazdy.
[b]Na widok czegoś takiego zastanawiam się, czy to wycieczka rowerowa, czy może samochodowa?
Tą wąską, trochę zaniedbaną asfaltówką jechałem chyba ze 25 lat temu.Fajny podjazd tu jest.
Z tego miejsca widać całe pasmo Rudaw Janowickich
Widać Pisarzowice
Widać Karkonosze, tylko trzeba by podziwiać widoki z rana, bo teraz widok jest pod Słońce
W oddali po prawej widać Raszów
Raszów, w którym znajduje się mauzoleum rodu Schaffgotschów, o którym pisała Joanna Lamparska w książce pt"Dolina Królów".
[/b]
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Piwko po robocie
-
DST
81.00km
-
Podjazdy
1237m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pomyślałem sobie, że po pracy fajnie było by wypić czeskie piwko bezprocentowe.Trasę wybrałem tak, żeby było jak najwięcej podjazdów.
Smakowało tak, że butelkę wypiłem duszkiem.Kilka butelek zapakowałem do plecaka i powrót.W Wałbrzychu policja dzisiaj była wyjątkowo aktywna.Co kawałek patrol zatrzymuje samochody.Akcję "Znicz" już rozpoczęli czy co?
Kategoria Czechy, Rundka po pracy
Po piwko do Czech
-
DST
114.00km
-
Podjazdy
1274m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj sobota, więc po piwko bezalkoholowe do Czech Lincolnem skoczyłem.
Trochę dzisiaj wiało i trochę ciężki plecak miałem, a choć to rozkoszny ciężar, to jednak ciężar i jazdy, zwłaszcza pod górkę nie ułatwiał.
Po drodze kilka fotek w Wałbrzychu zrobiłem.
pałac Albertich w którym mieści się teraz muzeum
Pałac Czetritzów
A teraz szybko po piwko do Czech...;)
Koniec dnia...
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Do Czech na piwko
-
DST
81.00km
-
Podjazdy
1043m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po południu Lincolnem do Czech na jedno bezalkoholowe piwko Birell.
Kategoria Czechy
Po piwko do Czech
-
DST
126.00km
-
Podjazdy
1145m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wypad do Czech po bezalkoholowego Birella.Wiało dość mocno, jednak to boczne porywy wiatru sprawiały, że nie bardzo podobała mi się ta jazda.Po załadowaniu butelek do plecaka, zatoczyłem trochę większe kółeczko, niż zakładał dzisiejszy plan. A co tam...mała modyfikacja nie zaszkodzi.W końcu jechało się tak fajnie, że do domu nie chciało się wracać.
Garść fotek z dzisiejszej jazdy, bo już dawno nie zamieszczałem fotek.
Zamki: Bolków i Świny
Zapora w Dobromierzu
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Do Czech po...
-
DST
108.00km
-
Podjazdy
1221m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nealkocholicke pivo.
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Po nealkoholické pivo Birell
-
DST
102.00km
-
Podjazdy
1033m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Primator Nealko jest bardzo dobrym, niealkoholowym piwem, jednak to jeszcze nie było to, co piłem w Libercu.Pojechałem więc dzisiaj znowu do Czech ale tym razem moim celem był Birell, kolejne nealkoholické pivo.Te piwko okazało się strzałem w dziesiątkę.Nalewane z beczki było oczywiście trochę lepsze ale to również jest doskonałe.
Wracając zrobiłem komórką kilka fotek w Kamiennej Górze.
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Primator NeAlko
-
DST
115.00km
-
Podjazdy
1050m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Będąc ostatnio w Libercu rozsmakowałem się w czeskim piwie bezalkoholowym.Dzisiaj wyskoczyłem do Czech właśnie po piwko bezalkoholowe Primator NeAlko.Powrót przez Krzeszów i Kamienną Górę.W Witoszowie na skrzyżowaniu kolizja trzech aut tuż przed moim przyjazdem.Wyglądało nieciekawie,Jeden gość trzymał się za serce, drugi miał niewładną lewą rękę...Gdybym miał troszkę lepszą średnią, to może załapał bym się na udział w tej kolizji?Hmmm...Tymczasem w niedzielę w Starych Bogaczowicach szykują się dożynki...Fajne są te wiejskie festyny.
Kategoria Czechy
Powrót z Liberca
-
DST
158.00km
-
Podjazdy
2268m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobudka w niedzielny poranek w Hotelu Valdstein, w którym nocowaliśmy. Czas zjeść śniadanie i ruszać w drogę powrotną.Właściwie to nie mogłem zasnąć przez całą noc i nie czuję się wypoczęty, jednak w głowie cały czas mam widoki ze szczytu Jested. Trasa powrotna wiedzie przez Harrachov. Pierwotnie w planie był powrót stroną czeską aż do Golińska, jednak w poniedziałek trzeba iść do pracy, więc wybieramy krótszą drogę, choć wcale nie łatwiejszą, bo podjazdów nam nie brakowało.
Garść fotek zrobionych podczas powrotu z Liberca.
Niedzielne śniadanko przed wyjazdem w hotelu Valdstein
Oczywiście szwedzki stół, którego najcenniejszą częścią był świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy
Po takim śniadaniu ciężko było wdrapać się do pokoju na piętrze i trzeba było odsapnąć na półpiętrze
Hotel Valdstein w którym nocowaliśmy
Czas ruszać w drogę powrotną
Po drodze robimy fotkę ratusza w Libercu...
...i robimy sobie fotki przy Neptunie
Wczoraj zdobyty Jested
Po drodze co jakiś czas robię jakieś fotki
Niektórzy pewnie rozpoznają te miejsca
Ostatnie spojrzenie na Jested...
Certova Hora w Harrahovie
Zoom na skocznię narciarską
Skocznie narciarskie w Harrachovie
Artur już zjeżdża a ja jeszcze pstrykam fotki
Zjazd z Jakuszyc do Szklarskiej Poręby
Kategoria 150 i więcej, Czechy