Wrzesień, 2010
Dystans całkowity: | 777.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:20 |
Średnia prędkość: | 26.14 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 97.12 km i 2h 20m |
Więcej statystyk |
Po pracy na rower
-
DST
59.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Deszcze ustały ale zrobiło się znacznie chłodniej, zwłaszcza w górach.Dobrze.Bezpowrotnie trzeba się już pożegnać z krótkimi strojami ale jeździć przecież nie przestaniemy.Po pracy pojeździłem w okolicach Jedliny Zdrój bo to moje ulubione okolice.
Deszczowa przejażdżka
-
DST
61.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
26.14km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taka słotna, jesienna pogoda, nie miałem zamiaru dzisiaj jeździć.Pojechałem jednak a wszystko przez smsa, wysłanego mi dzisiaj przez Izę:"A nawet jeśli pada, to niech pada..."-napisała.-Ma dziewczyna rację- pomyślałem i już wiedziałem, że dzisiaj zmoknę na rowerze.Po pracy , nie zwlekając wsiadłem na rower i pomknąłem w moje ulubione górki: Modliszów, Złoty Las, Dziećmorowice, Wałbrzych, Jedlina Zdrój, Głuszyca...Fajnie było choć mokro i zimno a samochody kołami mocno mnie schlapały.Na rowerze zawsze jest fajnie.
Rudawy Janowickie 2
-
DST
145.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi wyjazd w Rudawy Janowickie pojechałem , aby zobaczyć trasy, którymi jeszcze nie jeździłem.Rano pogoda była super ale już w Świebodzicach zerwał się porywisty wiatr od czoła, który towarzyszył mi do samej Przełęczy Kowarskiej.Na Przełęczy Kowarskiej wjechałem w szutrową drogę prowadzącą na Rozdroże Pod Bobrzakiem i z dziką radością słuchałem szumu porywistego wiatru, który przez ponad 60km dał mi się we znaki a teraz w lesie mógł sobie co najwyżej poszumieć...Z Rozdroża Pod Bobrzakien na Przełęcz Pod Bobrzakiem.Starym Traktem KamiennogórskoKowarskim i Drogą Bukową do Wojkowa, następnie Przełęcz Pod Średnicą, Gruszków, Strużnica, Karpniki, Przełęcz Karpnicka, Trzcińsko do Janowic Wielkich.Podjazd pod Miedziankę, kolejny już w tym roku zawsze daje w kość tym bardziej, że zawsze podjeżdżam go w drodze powrotnej, kiedy siły są już na wyczerpaniu.Zjazd...byłby to fajny zjazd do Ciechanowic, tyle że pod ostry wiatr i trzeba było dobrze kręcić, żeby w ogóle jechać.Jazda do Marciszowa, Jaczkowa, Stare Bogaczowice, Świebodzice i do Świdnicy.Wycieczka udana, wszystkie planowane cele osiągnięte choć porywisty wiatr dał w kość.
Znowu tu jestem i mam nadzieję, że nie ostatni raz
Sokolik Duży widziany z Przełęczy Karpnickiej
Sokolik Duży widziany z Przełęczy Karpnickiej
Widok z Przełęczy Pod Średnicą
Kamień graniczny na Przełęczy Pod Średnicą
Źródełko Jola na podjeździe pod Przełęcz pod Średnicą
Stary trakt KamiennogórskoKowarski
Podjazd na Przełęcz pod Bobrzakiem
Przy drodze na Rozdroże pod Bobrzakiem
Z Przełęczy Kowarskiej na Rozdroże pod Bobrzakiem
Kategoria 150 i więcej, Rudawy Janowickie
Na Ruprechticki Spicak
-
DST
121.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem wolny dzionek , więc pojechałem na szczyt Ruprechtickiego Spicaka w Czechach.Wjazd do Czech przez przejście Golińsk-Starostin, powrót do Polski przejściem Janovicki-Głuszyca.
Na szczycie Spicaka
Ruprechticki Spicak
Widok ze szczytu Spicaka
widok z wieży telewizyjnej na Spicaku
Widok ze Spicaka
Widok ze Spicaka
Wieża TV na Spicaku
Na szczycie Spicaka
Droga na Spicak
Widok z podjazdu w Janovickach na Spicak
Podjazd w Janovickach
Na przejściu granicznym Janovicki-Głuszyca 660mnpm
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Małe kółko po pracy
-
DST
61.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj też musiałem iść do pracy a;e po południu...Jazda na Witoszów, Pogorzałę i Poniatów, następnie Nowy Julianów, Wałbrzych-Kozice, Jedlina Zdrój, Głuszyca, powrót do Jedliny, Jugowice, Zagórze Śl.(drogą nad jeziorem) Lubachów, Bystrzyca Górna, Burkatów do Świdnicy...Niestety, na tej trasie widać wyraźnie nadchodzącą jesień i powietrze w okolicach Jedliny też już trochę chłodne...
Po pracy na "Andrzejówkę"
-
DST
90.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
W weekend pracuję, więc w sobotę nie mogłem zrobić dalszego wyjazdu.Po pracy jednak zrobiłem sobie mały wyjazd w Góry Suche.
Górski strumyk przy drodze do Rybnicy Leśnej.
Droga z Głuszycy do Rybnicy Leśnej
Rudawy Janowickie
-
DST
140.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miała być znowu Kotlina Kłodzka, jednak w ostatniej chwili zmieniłem kierunek i pojechałem w Rudawy Janowickie.
Pierwszym celem był Zamek Bolków
Na zamku w Bolkowie
Z Bolkowa skierowałem się na Przełęcz Poręba w kierunku Kaczorowa
Podjazdy tam sięgają 17% nachylenia...
http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,131878,wjazd-na-przelecz-poreba-618mnpm.jpg
Widoki podczas zjazdu z Przełęczy Poręba są super ale było lekko mgliście
z Kaczorowa do Marciszowa przez Świdnik, następnie do Wieściszowic i na "Kolorowe Jeziorka".
Błękitne Jeziorko
Do Błękitnego Jeziorka leśnym, górskim szutrem, następnie powrót do Wieściszowic i jazda na Przełęcz Rędzińską
Wjazd na Przełęcz Rędzińską , tutaj nachylenia dochodzą do 22%.
ale za to jakie widoki...
Krzyż Milenijny i jeszcze "mały" podjazd na szczyt Przełęczy Rędzińskiej
Podjazd na Czarnów i widok na kopalnię dolomitu w okolicach Przełęczy Rudawskiej
Fotki mocno spłaszczają widok dość stromych podjazdów w okolicach Przełęczy Rudawskiej i kopalni dolomitu.
Kilka razy wjechałem w szutrowe drogi okolic Czarnowa i Przełęczy Rudawskiej ale czas mi się kończył i trzeba było wracać do Świdnicy.Zjeżdżam więc do Pisarzowic, Kamiennej Góry i przez Czarny Bór, Szczawno Zdrój, Wałbrzych do Świdnicy.Wszystko było super ale motocykliści niesamowicie szaleli tego dnia.Jeden enduro o mało nie wylądował mi na plecach.Po wioskach , gdzie ograniczenie sięgało 30-40km/h motocykliści szaleli z prędkościami około 150km/h.Momentami naprawdę było niebezpiecznie bo widać było, że nie do końca panują nad maszynami.
Mapka Trasy
Kategoria 100 i więcej, Rudawy Janowickie
Przełęcz Puchaczówka
-
DST
100.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miała to być kolejna większa trasa a jej celem głównym wjazd na Przełęcz Puchaczówka w Masywie Śnieżnika.Kiedy zaczynałem jazdę rowerem od Kamieńca Ząbkowickiego, pogoda była super.W Górach Złotych, na zjeździe do Lądka Zdrój było chłodno, założyłem więc na siebie wszystkie ciuchy, jakie miałem w plecaku.Po drodze zatrzymałem się tylko w miejscu, gdzie zginął Marian Bublewicz i po zrobieniu fotki pognałem do Lądka.
W Lądku było już znacznie cieplej, więc wciąż myślałem, że bez problemów zrealizuję w całości swój plan.
Już w Stroniu Śląskim zaczęło mżyć, jednak na ten dzień zapowiadano przelotne opady, więc nie przejmowałem się tym zbytnio.Z każdym kilometrem w kierunku Przełęczy Puchaczówka bylo jednak coraz gorzej.
Kiedy dotarłem na Przełęcz Puchaczówka, nieźle już tam lało.
Zrobiłem więc tylko fotki i zjechałem przez Idzików do Bystrzycy Kłodzkiej.
Z Przełęczy jest wspaniały zjazd i nowy asfalt ale przy takiej pogodzie szybka jazda była wykluczona.Droga prawie stała się potokiem, hamulce niezbyt dobrze hamowały a znaki drogowe informowały o możliwości przebiegania przez drogę leśnych zwierząt.Jechałem więc dość rozważnie.
W Bystrzycy Kłodzkiej padał deszcz, choć trochę mniejszy.Zmoknięty i zmarznięty postanowiłem zakończyć trasę w Kłodzku, skąd do Świdnicy miałem zamiar pojechać szynobusem.Podkusiło mnie jednak, żeby sprawdzić, jaka pogoda jest w Polanicy.W końcu te dodatkowe 17 kilometrów nie robiło mi wielkiej różnicy.
Kiedy dotarłem do Polanicy...
...tu pogoda była jeszcze gorsza niż w Bystrzycy Kłodzkiej, pojechałem więc do Kłodzka.Pogoda zaczęła się poprawiać i zacząłem nawet snuć plan jazdy do Świdnicy rowerem.
Zrobiłem sobie więc fotkę na wjeździe do Kłodzka...
...i zaraz po tym musiałem założyć ortalionkę bo znowu zaczęło padać.
Wyjechałem jeszcze za Kłodzko drogą na Nową Rudę aby zobaczyć pogodę za miastem.Niestety, pogoda była fatalna.Pozwiedzałem więc trochę Kłodzko bo do odjazdu szynobusu miałem jeszcze ponad godzinę.W rynku spotkałem podróżnika rowerowego.Sakwy z tyłu, sakwy na przednim kole i sakwa na kierownicy...Twarz zdradzała wiele dni spędzonych na świeżym powietrzu...Dla takich ludzi mam najwyższy szacunek, przejeżdżają tysiące kilometrów obładowanymi rowerami, bez względu na pogodę.
Wniosek z mojej wycieczki jest taki, że trzeba już ze sobą wozić konkretniejsze ciuchy, zwłaszcza jak się jeździ w góry.Gdybym zabrał ze sobą lepsze spodnie i kurtkę to wykonałbym cały plan.A tak... trudno się mówi, choć i tak jestem zadowolony, że nie przesiedziałem soboty w domu.
Tak rodzą się chmury w górach za Bystrzycą Kłodzką.
mapka trasy
Mapka trasy
Kategoria 100 i więcej