pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:1015.00 km (w terenie 12.00 km; 1.18%)
Czas w ruchu:19:00
Średnia prędkość:21.84 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:78.08 km i 3h 48m
Więcej statystyk

Stres

  • DST 19.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 października 2010 | dodano: 31.10.2010

Iza napisała mi abym w tych dniach nie wyjeżdżał rowerem bo samochody będą spychać rowerzystów do rowów.Chciałem kulnąć się choć kawałek ale Iza miała rację, dzisiaj chyba pensjonariusze domów dla obłąkanych zasiedli za kierownicami aut a statystyki policyjne zdają się to potwierdzać.Po przejechaniu 9,5km zawróciłem do domu.Nie ma sensu się stresować w takim "młynie".



Kierunek Góry Stołowe

  • DST 153.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 października 2010 | dodano: 29.10.2010

Miałem wielką chęć pojechać jeszcze raz w Góry Stołowe ale jakoś nie wychodziło. Nie przypuszczałem, że uda się to zrobić w ostatnich dniach października a jednak udało się.
Ruszyłem więc w kierunku przejścia granicznego Głuszyca-Janovicki, które oddalone jest o 37km od mojego miejsca zamieszkania. Cały ten odcinek pod górę, im dalej tym bardziej stromo, no i jeszcze tego dnia pod wiatr, który wiał sobie beztrosko z południa. Ostatni kilometr to dość stromy, szutrowy podjazd ale już po czeskiej stronie jest asfalt i około 10 kilometrów wspaniałego 12% zjazdu do Broumov. Jazda do Otovic, następnie skręt do Martinkovic i do Bozanova.Krótki podjazd na przejście graniczne Bozanov-Radków i zjazd do Radkowa. Teraz już tylko wspaniały podjazd Szosą Stu Zakrętów do Karłowa w Górach Stołowych. Na jednym z tych zakrętów jakiś „kozak” samochodem nie wyrobił i spadł ze skarpy, robię mu kilka fotek i jadę dalej. W Karłowie skręt na Ostrą Górę i ponowny wjazd do Czech przejściem granicznym Ostra Góra-Machov. W Machov zamiast pojechać znaną mi drogą na Police przez Bezdekov nad Metuji, zachciało mi się sprawdzić inną drogę bo wydawała się krótsza. Pojechałem więc przez wioskę Bely i drogo mnie ten eksperyment kosztował, jeden podjazd 14%, drugi 12%, jednak wspaniałe widoki zrekompensowały z nawiązką ten niespodziewany wysiłek a zjazd do Polic z prędkością 55km/h bez kręcenia bardzo przypadł mi do gustu. Od Polic już tylko pod górkę. Wiem co mnie jeszcze czeka w Pekov, podjazd na Przełęcz Honske Sedlo na Broumovskich Stenach. Lubię góry ale tego podjazdu chyba nigdy nie polubię. Może dlatego, że to ostatni mocny podjazd a w tym miejscu zazwyczaj zmęczenie daje mi się we znaki bo czuję niedaleką, polską granicę...Z Honskeho Sedla zjazd 12%, skręt na Jetrichov i widok szczytu Ruprechticki Spicak, sprawia, że czuję się jak w domu, choć do granicy jeszcze kilka kilometrów. W Jetrichov skręcam na Mezimesti, następnie Starostin. Przejeżdżam obok sklepu , w którym zawsze kupuję piwko, tym razem nie zatrzymując się przejeżdżam granicę z Polską przejściem Starostin-Golińsk, czwarty już raz tego dnia. Licznik wskazuje 104km a do domu już tylko 50km.Mieroszów, Kowalowa, Unisław, Rybnica Leśna. Głuszyca, Jedlina Zdrój, Zagórze Śląskie, przejeżdżam spokojnie nad jeziorem zaporowym w Zagórzu, teraz już zostało 13km i Świdnica. Wreszcie w domu. Dzień bardzo udany, bez niebezpiecznych przygód, obfitujący we wspaniałe widoki i dziękuję Bogu za ten dzień.

Który to już raz robię sobie fotkę w tym miejscu...

Jesień w Górach Stołowych

Jesień w Górach Stołowych

Na przejściu granicznym Ostra Góra-Machov

Moja meta jest daleko stąd...

Jesień w Górach Stołowych

Szosa Stu Zakrętów w Górach Stołowych

Szosa Stu Zakrętów w Górach Stołowych

Jedna z form skalnych w Górach Stołowych

Jesień w Górach Stołowych

Nie za wcześnie na Pasterkę? ;)

Podjazd z Ostrej Góry do Karłowa.Na szczęście ja zjeżdżałem ;)

Szczeliniec Wielki, najwyższy szczyt Gór Stołowych

Jeden z wielu strumyków w Górach Stołowych

Ktoś nie uważał i na zakręcie spadł z urwiska

Zdjęcie mocno spłaszcza ale tam naprawdę jest wysoko.Samochód ledwo widać, gdyby nie drzewa poleciał by niżej

Robię
Robię ostatnią fotkę i opuszczam Góry Stołowe.Wrócę tu w przyszłym roku

W oddali czeskie Police.Z tego miejsca do Polic jadę bez kręcenia 55km/h.


Kategoria 150 i więcej, Czechy, Góry Stołowe

Wyskok do Czech po piwko

  • DST 101.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 października 2010 | dodano: 28.10.2010

Wiatr był dzisiaj okrutny ale postanowiłem skoczyć do Czech po piwko.Oczywiście piwo to tylko symboliczny pretekst bo nie lubię jechać bez celu.Wjazd do Czech przez przejście Głuszyca-Janovicki, przejazd przez Broumov-Olivetin, Ruprechtice, Mezimesti, zakup piwa w Starostinie i wjazd do Polski w Golińsku.

Jesienna droga w Zagórzu nad jeziorem

Jesienny las

W Rybnicy Leśnej.Na bagażniku mam już piwko w plecaku ;)

W Czechach jest bardzo dużo przydrożnych świątków.
A teraz otworzę sobie butelkę wybornego, czeskiego piwa Opat ;), które dzisiaj przywiozłem.Niech się chowają polskie wyroby piwopodobne.



Po pracy Jedlina Zdrój

  • DST 60.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 23.23km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 października 2010 | dodano: 25.10.2010

Właściwie nie miałem zamiaru dzisiaj nigdzie jechać.Dzień w pracy był wyczerpujący a na dworze szaro.Jednak ten ciąg do jazdy okazał się silniejszy, więc po pracy pojechałem w moje ulubione okolice Jedliny Zdrój.



Na Wielką Sowę zobaczyć pierwszy śnieg

  • DST 74.00km
  • Teren 10.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 października 2010 | dodano: 23.10.2010

Wczoraj przez lornetkę widziałem, że na szczycie Wielkiej Sowy jest coś białego.
-Śnieg- pomyślałem- jutro muszę tam pojechać i zobaczyć pierwszy śnieg.
Sobotnia pogoda była słoneczna ale wiał mocny wiatr, który towarzyszył mi aż na Przełęcz Walimską(755mnpm.)
-Nie dość, że pod górę, to jeszcze pod wiatr- zakląłem ale cóż, przez tyle lat jeżdżenia był czas przywyknąć, że tak jesienna, jak i wiosenna aura wiatrów rowerzystom nie szczędzi.
Im wyżej, tym chłodniej. Drogi w masywie Wielkiej Sowy miejscami śnieżkiem i lodem pokryte są i tam gdzie nie dociera Słońce, temperatura musi być ujemna bo śnieg i lód nie topnieją w ciągu dnia. Na szczycie Wielkiej Sowy wiało i było chłodno, więc zrobiłem tylko kilka fotek i zawróciłem do Świdnicy. Nie ma rady, lato odeszło i trzeba przyzwyczajać się do jeżdżenia w chłodzie.

No i jest już trochę snieżku na Wielkiej Sowie

Są i takie miejsca, choć to jeszcze nie zima.

Droga w wielu miejscach jest już oblodzona.

Ale niżej króluje jesień.



Po pracy oczywiście Jedlina Zdrój

  • DST 63.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 października 2010 | dodano: 20.10.2010

Jak ja się uczepię jakiejś trasy to miesiącami potrafię jeździć w jedno miejsce.Mowa oczywiście o codziennych przejażdżkach po pracy.W sumie pogoda dzisiaj dopisała, choć wiatr niestrudzenie wiał.Zrobiłem sobie więc rundkę ze Świdnicy do Jedliny Zdrój ale dla odmiany z innej strony.W drodze powrotnej, przejeżdżając przez Dziećmorowice wpadłem na pomysł, żeby podjechać pod Nową Wieś, w kierunku Zagórza, zamiast do Złotego Lasu.Podjazd pod Nową Wieś w Dziećmorowicach jest dość stromy i nieczęsto widuje się tam rowerzystów.Mnie jednak skusił...Fajnie było ale dzień jakoś szybciej się kończy.



Rundka po pracy

  • DST 57.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 23.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 października 2010 | dodano: 19.10.2010

Pogoda wietrzna ale nie pada, więc zrobiłem sobie rundkę do Jedliny Zdrój.Szaroburo już się robi po południu...



Kolejny wypadzik do czeskiego Broumov

  • DST 104.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 23.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 października 2010 | dodano: 17.10.2010

Już któryś raz wybieram się na przejście graniczne Głuszyca-Janovicki, tym razem jednak skutecznie.

Tak wygląda szutrowy podjazd na przejście graniczne.

Mój cień na pasie granicznym.

kiedyś był to pas graniczny, dzisiaj to ścieżka, którą chętnie pomykamy.
Zjechałem do Broumov a tam...

Broumovski browar , produkujący moje ulubione piwko, które zawsze sobie kupuję, ilekroć w Czechach jestem.
Następnie przez Mezimesti do Golińska

Pałac w Mezimesti
Od samego Broumova wiał mocny, lodowaty wiatr.W górach temperatura musiała mieć nie więcej niż +2 stopnie.W Kowalowej miałem już dość tego wiatru, uprzykrzył mi się a do tego zachciało mi się urozmaicić trasę.Skręciłem więc do Sokołowska.W Sokołowsku dość stromym szutrem do schroniska Andrzejówka w Górach Suchych(polecam tę atrakcyjną trasę), następnie do Rybnicy Leśnej, Głuszycy, Zagórza i do Świdnicy.



W Góry Suche po pracy

  • DST 77.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 października 2010 | dodano: 14.10.2010

Pogoda dopisała , więc po pracy pojechałem...Początkowo miałem zamiar pojechać na przejście graniczne z Czechami- Głuszyca-Janowicki bo jest tam kawałek fajnego podjazdu szutrowego ale w ostatniej chwili zmieniłem zamiar i w Głuszycy skręciłem na Rybnicę Leśną(ze mną tak już jest, że nigdy nie wiem co za chwilę zrobię) a następnie do schroniska Andrzejówka w Górach Suchych.Pogoda była świetna a kolory jesieni bajkowe, lecz w górach już prawdziwie lodowate powietrze jest...



Po pracy Jedlina Zdrój

  • DST 56.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 października 2010 | dodano: 11.10.2010

Jedlina Zdrój to mój ulubiony cel rowerowych, popołudniowych wyjazdów.Wiedzie tam kilka tras, więc nie ma problemów z monotonią.Po pracy więc znowu tam pojechałem i pewnie pojadę tam jeszcze wiele razy...