100 i więcej
Dystans całkowity: | 5817.28 km (w terenie 30.00 km; 0.52%) |
Czas w ruchu: | 60:15 |
Średnia prędkość: | 19.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Suma podjazdów: | 62227 m |
Maks. tętno maksymalne: | 156 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 133 (78 %) |
Suma kalorii: | 57193 kcal |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 121.19 km i 6h 41m |
Więcej statystyk |
Dopóki pogoda...
-
DST
120.00km
-
Podjazdy
1232m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uznałem, że po wczorajszym należy mi się odpoczynek.Żeby jednak relaks był pełen, pojechałem do Czech po piwko.Wyjechałem bardzo późno bo w końcu to tylko wyskok po piwo a nie wyprawa.Pogoda jednak zachęcała do wydłużenia trasy, więc po załadowaniu plecaczka butelkami z piwem, zatoczyłem trochę większe kółeczko niż planowałem.Wiało mocno i porywiście i nawet kilka kropel deszczu na mnie spadło, jednak silny wiatr porozganiał te deszczowe chmury.
Oj działo się, tak na dzisiejszej trasie, jak i na wczorajszej, ale czasu na opisy mi brak.
Kilka fotek z dzisiejszej jazdy.
[b]Na widok czegoś takiego zastanawiam się, czy to wycieczka rowerowa, czy może samochodowa?
Tą wąską, trochę zaniedbaną asfaltówką jechałem chyba ze 25 lat temu.Fajny podjazd tu jest.
Z tego miejsca widać całe pasmo Rudaw Janowickich
Widać Pisarzowice
Widać Karkonosze, tylko trzeba by podziwiać widoki z rana, bo teraz widok jest pod Słońce
W oddali po prawej widać Raszów
Raszów, w którym znajduje się mauzoleum rodu Schaffgotschów, o którym pisała Joanna Lamparska w książce pt"Dolina Królów".
[/b]
Kategoria 100 i więcej, Czechy
"Dolina Królów"
-
DST
141.00km
-
Podjazdy
1613m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejsza wycieczka została zrealizowana pod wpływem przeczytanej ostatnio książki Joanny Lamparskiej pt."Dolina Królów".Wiele razy czytałem w internecie informacje o obiektach oglądanych podczas wielu wyjazdów w okolice Rudaw Janowickich i Karkonoszy, jednak dopiero świetnie napisana książka pozwoliła mi na zupełnie inne spojrzenie na miejsca, widoki i zabytkowe budowle znajdujące się w tamtym terenie.Nie zamierzam opisywać ani zabytków, ani historii, ani legend z nimi związanych.Są naprawdę fascynujące i wspaniałe.Wyśmienicie opisała je pani Joanna Lamparska w swojej książce.Zainteresowanych odsyłam do książki.Zamieszczę tylko trochę fotek z wyjazdu.
To tutaj miały miejsce te wszystkie zdarzenia i legendy...
O tym miejscu, z którego widać Góry Sokole na tle Karkonoszy pisała Joanna Lamparska.Tylko podziwiać widok tutaj powinno się o innej porze dnia
A tu tak poza tematem, domek uciech cielesnych w...nie powiem gdzie ;)
Kategoria Rudawy Janowickie, 100 i więcej
Po piwko do Czech
-
DST
114.00km
-
Podjazdy
1274m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj sobota, więc po piwko bezalkoholowe do Czech Lincolnem skoczyłem.
Trochę dzisiaj wiało i trochę ciężki plecak miałem, a choć to rozkoszny ciężar, to jednak ciężar i jazdy, zwłaszcza pod górkę nie ułatwiał.
Po drodze kilka fotek w Wałbrzychu zrobiłem.
pałac Albertich w którym mieści się teraz muzeum
Pałac Czetritzów
A teraz szybko po piwko do Czech...;)
Koniec dnia...
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Niedzielny spacerek
-
DST
143.00km
-
Podjazdy
1473m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda wyśmienita, więc udałem się na rowerowy spacerek.Brak mi czasu na opis ale jedno zdarzenie muszę opisać.Przejeżdżając przez Bobrów, widzę człowieka leżącego na środku asfaltu.Pijaniutki w sztok.Opiera się na łokciach, daremnie usiłując wstać.Nie waham się ani sekundy.Nie zastanawiam się, czy kierowcy dojrzą leżącego. Muszę zatrzymać samochody, które jadą za mną jakieś 50 metrów.Hamuję ostro, wrzucam rower na pobocze i staję tyłem do nadjeżdżających samochodów z rękami uniesionymi do góry.Samochody się zatrzymują, zatrzymuje się też rowerzysta w moim wieku.Razem ściągamy gościa z asfaltu.Kawał chłopa z niego.Waży chyba ze sto kilo a do tego jest bezwładny...Żaden z kierowców samochodów nie pokwapił się, aby pomóc.Dowcipkując odjeżdżają.Nie możemy jednak zostawić gościa leżącego przy drodze.Okazuje się, że mieszka samotnie w białym domku, jakieś 70 metrów.Trzeba będzie zataszczyć do do chaty.Bierzemy go pod ręce ale jemu chyba się to spodobało, że będzie niesiony. bo za nic nie chce nam tego zadania ułatwić i wisi sobie na naszych ramionach bezwładnie.jest naprawdę ciężki.-Poczekaj bratku, mam ja na ciebie super lekarstwo-pomyślałem i ucisnąłem na odpowiedni nerw, który to ucisk powoduje bardzo krótki, ale silny ból, że nieboszczyka by ocucił.Zamglone oczy z bólu natychmiast robią się trzeźwiejsze i gość zaczyna przebierać nogami tak, że tylko go prowadzimy podtrzymując, żeby nie upadł.Tym sposobem doprowadzamy gościa do domu.Na odchodnym podziękował nam, przyglądając mi się uważnie, ale z uśmiechem.-Musiało zaboleć hehe-pomyślałem, Krzywdy mu przecież nie zrobiłem, a to było dla jego dobra. Był naprawdę wdzięczny, że ściągnęliśmy go z asfaltu i zaprowadzili do domu. A co, pijany człowiek nie przestaje być człowiekiem i trzeba pomóc, jeśli widzi się podobną sytuację.
A teraz garść fotek z dzisiejszej trasy.
Kategoria 100 i więcej
Po piwko do Czech
-
DST
126.00km
-
Podjazdy
1145m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wypad do Czech po bezalkoholowego Birella.Wiało dość mocno, jednak to boczne porywy wiatru sprawiały, że nie bardzo podobała mi się ta jazda.Po załadowaniu butelek do plecaka, zatoczyłem trochę większe kółeczko, niż zakładał dzisiejszy plan. A co tam...mała modyfikacja nie zaszkodzi.W końcu jechało się tak fajnie, że do domu nie chciało się wracać.
Garść fotek z dzisiejszej jazdy, bo już dawno nie zamieszczałem fotek.
Zamki: Bolków i Świny
Zapora w Dobromierzu
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Do Czech po...
-
DST
108.00km
-
Podjazdy
1221m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nealkocholicke pivo.
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Po nealkoholické pivo Birell
-
DST
102.00km
-
Podjazdy
1033m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Primator Nealko jest bardzo dobrym, niealkoholowym piwem, jednak to jeszcze nie było to, co piłem w Libercu.Pojechałem więc dzisiaj znowu do Czech ale tym razem moim celem był Birell, kolejne nealkoholické pivo.Te piwko okazało się strzałem w dziesiątkę.Nalewane z beczki było oczywiście trochę lepsze ale to również jest doskonałe.
Wracając zrobiłem komórką kilka fotek w Kamiennej Górze.
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Seta po robocie
-
DST
107.00km
-
Podjazdy
923m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda nie była dziś zbyt pewna ale udało się zrobić zaplanowaną na dziś setkę po robocie
.
Kategoria Seta po robocie, Rundka po pracy, 100 i więcej
Z Arturem na knedle do Czech
-
DST
107.00km
-
Podjazdy
1053m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mieliśmy fajny plan na ten weekend ale uznaliśmy , że do jego realizacji musi być bardziej stabilna pogoda.Uznaliśmy jednak, że może uda się skoczyć do Czech na obiadek i nie zmoknąć.Skoczyć się udało, zjeść obfity i smaczny obiadek też, ale już nie zmoknąć to się nie udało.Deszcz złapał nas w miejscowości Bohdasin.Podobno deszcz to normalne zjawisko na naszej szerokości geograficznej, nie powinien więc wzbudzać większych emocji.Skoro udało się nam zrealizować tę małą trasę, zjeść czeskie pyszności i wrócić w jednym kawałku, to dzień można uznać za udany.Piszę o tym bo mniej szczęścia mieli dwaj motocykliści, którzy w Kowalowej zderzyli się z dwoma samochodami.Była policja, dwie karetki pogotowia... ktoś chciał szybko dojechać do celu a nie dojechał doń wcale...
Cel osiągnięty, knedle skonsumowane
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Nie ma jak...seta po robocie
-
DST
103.00km
-
Podjazdy
943m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co tu pisać...Zwykłe treningowe kółeczko.
Kategoria 100 i więcej, Rundka po pracy, Seta po robocie