pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Z Arturem na knedle do Czech

  • DST 107.00km
  • Podjazdy 1053m
  • Sprzęt Fuji
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 sierpnia 2013 | dodano: 31.08.2013
Uczestnicy

Mieliśmy fajny plan na ten weekend ale uznaliśmy , że do jego realizacji musi być bardziej stabilna pogoda.Uznaliśmy jednak, że może uda się skoczyć do Czech na obiadek i nie zmoknąć.Skoczyć się udało, zjeść obfity i smaczny obiadek też, ale już nie zmoknąć to się nie udało.Deszcz złapał nas w miejscowości Bohdasin.Podobno deszcz to normalne zjawisko na naszej szerokości geograficznej, nie powinien więc wzbudzać większych emocji.Skoro udało się nam zrealizować tę małą trasę, zjeść czeskie pyszności i wrócić w jednym kawałku, to dzień można uznać za udany.Piszę o tym bo mniej szczęścia mieli dwaj motocykliści, którzy w Kowalowej zderzyli się z dwoma samochodami.Była policja, dwie karetki pogotowia... ktoś chciał szybko dojechać do celu a nie dojechał doń wcale...


Cel osiągnięty, knedle skonsumowane


Kategoria 100 i więcej, Czechy


komentarze
isa
| 14:44 niedziela, 1 września 2013 | linkuj Dlaczego jecie w kaskach? Czy jedzenie obiadu w Czechach czymś grozi?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!