Rundka po pracy
Dystans całkowity: | 10102.00 km (w terenie 25.00 km; 0.25%) |
Czas w ruchu: | 64:40 |
Średnia prędkość: | 20.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Suma podjazdów: | 111434 m |
Suma kalorii: | 65189 kcal |
Liczba aktywności: | 165 |
Średnio na aktywność: | 61.22 km i 3h 14m |
Więcej statystyk |
Wałbrzych Szczawno Zdrój
-
DST
52.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy, z plecakiem pełnym zakupów pojechałem zrobić zwyczajową rundkę do Wałbrzycha.Tym razem jednak trochę rozszerzyłem trasę, przejeżdżając przez Szczawno Zdrój.Ruch samochodowy w Wałbrzychu na najwyższym możliwym poziomie, mgły już nie ma, więc kierowcy coraz śmielej sobie poczynają.Zdążyłem już jednak przywyknąć do tego ruchu samochodów i nie odczuwam w związku z tym żadnych emocji.Po prostu sobie jadę, jednak na wszelki wypadek uwagę mam mocno napiętą.Po powrocie do domu czuję w kościach ten plecak z zakupami, który taszczyłem przez całą trasę.Jeszcze kilka takich wyjazdów z pełnym plecakiem i przyzwyczaję się.Innej drogi nie ma...
Linia kolejowa w Wałbrzychu
Bocznymi drogami w Wałbrzychu też już da się jeździć
Zamglony Chełmiec.Przyjdzie i na niego czas...
Zimowe Szczawno Zdrój
W Szczawnie Zdroju
Park Zdrojowy w Szczawnie
Fantastycznie jeździ się takimi wąskim asfaltami, w otoczeniu gór i lasów.Takich dróg w Wałbrzychu nie brakuje.
Kategoria Rundka po pracy
Rekonesans po pracy
-
DST
35.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Śnieg zaczął topnieć, pojechałem więc po pracy na mały rekonesans na wałbrzyską strefę.Okazało się, że asfalt jest wolny od śniegu i lodu na całej trasie.Na strefie podjechałem kilka górek, kiedy nagle pojawiła się mgła.Zjechałem więc do domu.Jutro znowu tu wrócę, jak pogoda pozwoli.Po powrocie do domu nie dane mi bylo jednak odpocząć bo padła nam sieć komputerowa i wraz z sąsiadami straciliśmy internet.W biegu nastawiłem obiad, zbiegłem kilka razy z 4 piętra do piwnicy i z powrotem i internet zrobiony.Sąsiedzi szczęśliwi, ja również.
Mam nadzieję, że pogoda pozwoli już na regularne jazdy, bo tęsknym okiem spoglądam w stronę Karkonoszy...
Asfalt na wałbrzyską strefę wygląda nieźle
Na wałbrzyskiej strefie zaskoczyła mnie mgła, więc się zawinąłem...
Kategoria Rundka po pracy
Mała pentelka po pracy
-
DST
40.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień coraz krótszy i aura jakaś szaro-bura ale po pracy małą pętelkę Dziećmorowicko-Wałbrzyską udało mi się zrobić.
Kategoria Rundka po pracy
Po pracy rundka na Chełmiec
-
DST
64.00km
-
Kalorie 2752kcal
-
Podjazdy
1022m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Właściwie to tego Chełmca nie mialo dzisiaj być.Ale zacznijmy od początku.Po pracy szybko przebrałem się i zszedłem do piwnicy po rower, kiedy zorientowałem się, że zapomniałem gps-a. Wracam więc do mieszkania bo przecież garminh zapisuje trasę. liczy kilometry itd.
Kiedy wreszcie wyjechałem za miasto, zorientowałem się, że fotoaparatu też zapomniałem.
-No dobra- pomyślałem- w końcu to tylko rundka po pracy, więc i tak nie będę fotografował.
Zjeżdżając z masywu Ptasiej Kopy w Wałbrzychu zobaczyłem Chełmiec.
-Co za piękna góra.Może by tam wjechać?Dlaczegóż by nie?- pomyślałem i zadowolony z tego pomysłu obrałem kurs na Chełmiec.Chmury zaczęły jednak straszyć a ja w pewnym momencie złapałem się na tym, że ortalionki też zapomniałem.Miałem dość.Dość zapominania wszystkjiego w roztargnieniu.
-Skoro tak, to przejadę przez Szczawno i wracam do domu- pomyślałem trochę przygnębiony swoim zapominalstwem.Kiedy jednak dojechałem do drogi bezpośrednio prowadzącej na szczyt Chełmca, jakiś magnes zaczął mnie ciągnąć w tamtym kierunku.
-Chociaż mały kawałek do szlabanu i wracam-pomyślałem i tak zrobiłem.
Po dotarciu do szlabanu szczyt Chełmca przyciągał z taką siłą, że nijak już nie potrafiłem zawrócić, aż znalazłem się na szczycie.W drodze powrotnej pojechałem ścieżką, niebieskim szlakiem, przy którym pisało:" Trasa Rowerów Górskich".Wąska, kamienista, prowadząca stromo w dół ścieżka nosiła ślady opon rowerowych i zawiodła mnie za Boguszów Gorce.Mogłem jeszcze tym niebieskim szlakiem objechać mniszka ale już mało czasu było, w końcu to przecież tylko rundka po pracy.Powrót do Wałbrzycha drogą 367, która jest jak alpejski, serpentynowy zjazd.Super.Następnie do Szczawnia, Wałbrzycha i przez Pogorzałę do Świdnicy.W Witoszowie zatrzymuję się przy małym sklepiku, w którym kupuję piwko Namysłów.Muszę przyznać, że Namysłów to całkiem dobre piwo.Do tego stopnia dobre, że nie mam motywacji aby pojechać po piwo do Czech.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
Rundka po pracy
-
DST
63.00km
-
Kalorie 2817kcal
-
Podjazdy
1131m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy zabieram pojechałem na najbardziej w tym roku uczęszczaną przeze mnie trasę do Unisławia przez Wałbrzych.Najbardziej zależy mi na tym, aby na trasie nazbierać 1000 metrów podjazdów.Najłatwiej jest o to właśnie na wałbrzyskich podjazdach.Wziąłem oczywiście nowy aparacik, żeby jeszcze poddać go testom i nabrać wprawy w posługiwaniu się nim.
Na początek pasące się na dalekiej łące koniki.Były naprawdę daleko.
Następnie przyszła kolej na próbę szerokiego kąta obiektywu.Naprawdę stałem blisko linii brzegowej tego stawu a i tak udało mi się go całego ująć.
Kościół w Wałbrzychu.Naprawdę stałem tak blisko tego kościoła a na fotce wygląda, jakbym robił tę fotkę z daleka.Naprawdę szeroki kąt ma ten obiektyw.
A teraz kilka zbliżeń zoomem na ozdobne elementy kościoła
W czasie podjazdu w Wałbrzychu na Glinik Nowy, zauważyłem wijącą się na asfalcie żmiję
Zatrzymałem się szybko chwyciłem za aparat, rzuciłem rower na pobocze...zauważyłem jednak, że żmija ma zmiażdżoną głowę, pewnie kołem samochodu.Wziąłem patyk i ostrożnie przeniosłem ją na pobocze.Żyła i próbowała uciekać ale nie wiedziała dokąd bo oczy miała zmiażdżone i języka też nie mogła wysunąć.Cóż mogłem zrobić?Dobić?
Kiedy tak stałem z patykiem w jednej ręce i aparatem w drugiej, nadjeżdżające z przeciwka dwa samochody zatrzymały się a ich kierowcy: młoda kobieta i mężczyzna zapytali, czy coś mi się nie stało.Byłem naprawdę zdumiony.Podziękowałem im bardzo uprzejmie za zainteresowanie i wyjaśniłem, że zatrzymałem się ze względu na tę żmiję a rower rzuciłem na pobocze, bo nie chciałem utracić ujęcia.Wspaniała postawa tych obojga młodych kierowców samochodów od dzisiaj zmienia moje spojrzenie na ludzi za kierownicami aut.Przy okazji pomyślałem sobie o rowerzystach samotnie jeżdżących po szutrowych drogach, gdzie w razie wypadku pies z kulawą nogą się nimi nie zainteresuje i kiedyś mogą tę swoją pasję przypłacić życiem, jak pewien świdnicki miłośnik quadów, który właśnie miał wypadek w lesie, był sam i zanim go odnaleziono, już nie żył.Miał 27 lat...Każdy myśli, że jemu to się nie przytrafi, że będzie uważał, że ma tel komórkowy i wezwie pomoc...Ten chłopak też zadzwonił ale pomoc przybyła za późno.Długo chłopaka szukali...Smutny przykład wypadku Mai Włoszczowskiej pokazuje, że nawet najbardziej doświadczona zawodniczka, najwyższej światowej klasy, może popełnić szkolny błąd...
Kopalnia melafiru w Rybnicy Leśnej
Wałbrzych.Powietrze dziś było trochę mydlane
Ale aparat i tak poradził sobie nieźle na maksymalnym zoomie
Kategoria Rundka po pracy
Rundka podjazdowa
-
DST
55.00km
-
Kalorie 2308kcal
-
Podjazdy
885m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy jakoś nie chciało mi się jechać.Po zdobyciu Pradziada czuję się syty wyjazdów i mam jakiś brak motywacji do jazdy.Mimo to pojechałem.Trzeba trochę w tygodniu pojeździć bo może w weekend się gdzieś pojedzie...Dziś było więc podjazdowo a do tego pod każdą górkę miałem pod mocny wiatr, co tylko radowało moją duszę.Oczywiście po powrocie do domu wiatr przestał wiać.Nie zmartwiło mnie to.W końcu nie był mi już potrzebny jako utrudnienie treningu.Najpierw Modliszów, następnie Dziećmorowice-Nowa Wieś i Niedźwiedzica od Zagórza.Powrót przez Wałbrzych i na dokładkę szuterkiem przez Ptasią Kopę, gdzie nie brakło 20% podjazdu.Cała rundka była niby mocno podjazdowa, jednak jakoś do 1000 metrów przewyższeń sporo zabrakło.Jednak podjazdy w Wałbrzychu są dłuższe i bardziej wymagające.Nazbieranie 1000 metrów przewyższeń nie stanowi tam żadnego problemu.Będę musiał więc wrócić do treningów w Wałbrzychu.Okazały się o wiele bardziej skuteczne niż jazdy po Górach Sowich.
Widok z Niedźwiedzicy w kierunku Jedliny
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
Przygotowań ciąg dalszy
-
DST
61.00km
-
Podjazdy
914m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj tak mi się jechało, że pomyślałem sobie:"chłopie,ty możesz najwyżej do Książa pojechać a nie w daleką trasę".Dzisiaj jednak było zdecydowanie lepiej.W weekend trzeba zrobić trochę więcej kilometrów i podjazdów.Może Chełmiec i Czechy...Zapowiadany jest afrykański upał, co bardzo mi odpowiada bo zaostrzy warunki treningowe.Tymczasem jutro przymusowa przerwa w jazdach na zakupy i taaakie tammm...
Kategoria Rundka po pracy
Unisław przez Wałbrych
-
DST
60.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Kalorie 2483kcal
-
Podjazdy
909m
-
Aktywność Jazda na rowerze
To ostatni w tym tygodniu wyjazd przygotowawczy.Zrobię sobie dwa dni przerwy i jeśli zapowiedzi pogody na sobotę nie ulegną pogorszeniu to pewnie zrobię sobie jakiś dłuższy wyjazd, może w Karkonosze...
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
Andrzejówka od strony Łomnicy
-
DST
73.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:34
-
VAVG
20.47km/h
-
Kalorie 2817kcal
-
Podjazdy
927m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzeba przygotować się do kolejnej , dalszej trasy.Po pracy pojechałem więc w Góry Suche, do schroniska Andrzejówka a powrót przez Wałbrzych.Był upał, było pod wiatr, który wcale nie chłodził a mocno utrudniał jazdę.Ale właśnie z takich warunków byłem zadowolony.W sobotę ma być trochę chłodniej, więc trening w trudniejszych warunkach powinien zaowocować lepszą formą na sobotę.W Bystrzycy Górnej spotkałem bikera Pawła, za którym w sobotę jechałem od Unisławia do Mieroszowa.Mieszka w Głuszycy i dużo jeździ.Jechaliśmy razem do Głuszycy i pogadaliśmy trochę.Doskonale zna okoliczne trasy, tak asfaltowe, jak i szutrowe.Ma za sobą wyprawę rowerową do Pragi.Możliwe, że zjawi się na BS, to może coś więcej się o nim dowiemy.
Poza tym nigdzie się nie zatrzymywałem, więc i fotek nie robiłem.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
Unisław przez Wałbrych
-
DST
63.00km
-
Czas
03:12
-
VAVG
19.69km/h
-
Kalorie 2710kcal
-
Podjazdy
1018m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy pojechałem do Wałbrzycha a następnie do Unisławia.Póki co ,na sobotę zapowiadana jest dobra pogoda, więc znowu trzeba się szykować na jakiś większy wyjazd.Nie wiem jeszcze jaki cel obiorę, ponieważ jest kilka opcji, tymczasem trzeba zadbać o taką formę, która pozwoli zrealizować każde zamierzenie jakie może mi przyjść do głowy.Nigdzie nie zatrzymywałem się, więc żadnych fotek nie robiłem, trasy które teraz realizuję, mają wyłącznie za zadanie przygotować mnie do sobotniego wyjazdu.Czas pokaże czy znowu uda mi się coś fajnego zrealizować.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy