Rundka podjazdowa
-
DST
55.00km
-
Kalorie 2308kcal
-
Podjazdy
885m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy jakoś nie chciało mi się jechać.Po zdobyciu Pradziada czuję się syty wyjazdów i mam jakiś brak motywacji do jazdy.Mimo to pojechałem.Trzeba trochę w tygodniu pojeździć bo może w weekend się gdzieś pojedzie...Dziś było więc podjazdowo a do tego pod każdą górkę miałem pod mocny wiatr, co tylko radowało moją duszę.Oczywiście po powrocie do domu wiatr przestał wiać.Nie zmartwiło mnie to.W końcu nie był mi już potrzebny jako utrudnienie treningu.Najpierw Modliszów, następnie Dziećmorowice-Nowa Wieś i Niedźwiedzica od Zagórza.Powrót przez Wałbrzych i na dokładkę szuterkiem przez Ptasią Kopę, gdzie nie brakło 20% podjazdu.Cała rundka była niby mocno podjazdowa, jednak jakoś do 1000 metrów przewyższeń sporo zabrakło.Jednak podjazdy w Wałbrzychu są dłuższe i bardziej wymagające.Nazbieranie 1000 metrów przewyższeń nie stanowi tam żadnego problemu.Będę musiał więc wrócić do treningów w Wałbrzychu.Okazały się o wiele bardziej skuteczne niż jazdy po Górach Sowich.
Widok z Niedźwiedzicy w kierunku Jedliny
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy