Po wałbrzyskich górkach
-
DST
83.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
04:55
-
VAVG
16.88km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Kalorie 2965kcal
-
Podjazdy
1012m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pojeździłem trochę po wałbrzyskich górkach.Muszę przyznać, że coraz bardziej podobają mi się szutry wałbrzyskich wzgórz.
Od tygodnia nie mam stacjonarnego internetu.Korzystam tylko z mobilnego.Telekomunikacja Polska ma jakieś problemy techniczne, z którymi nie potrafi sobie poradzić, dlatego na razie nie zamieszczam fotek.
Rundka po pracy
-
DST
56.00km
-
Czas
02:46
-
VAVG
20.24km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Kalorie 2200kcal
-
Podjazdy
601m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejsza rundka po pracy zawiodła mnie na Przełęcz Walimską.Na Przełęczy było dość chłodno ale i tak o wiele cieplej, niż wczoraj w Jedlinie Zdrój.Powrót oczywiście po ciemku, z włączonymi światłami.
Rundka po pracy
-
DST
50.00km
-
Czas
02:26
-
VAVG
20.55km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Kalorie 1695kcal
-
Podjazdy
414m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy standardowa rundka przez Dziećmorowice do Jedliny Zdrój.W tamtą stronę jazda pod dość mocny wiatr.W Jedlinie naprawdę było chłodno, czułem chłód po palcach rąk i stóp.Chyba trzeba będzie ochraniacze na buty zakładać.Po zmianie czasu szybko robi się ciemno, więc droga powrotna już na światłach.Fajnie się jeździ po zapadnięciu zmroku, kierowcy jakby rozważniej jadą.
Po piwo do Czech
-
DST
95.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:45
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Kalorie 3466kcal
-
Podjazdy
795m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranek nie zachęcał do wyjazdu.Myślałem, że w ogóle dziś nie pojadę, jednak koło południa zrobiło się ładnie, skorzystałem więc z pogody, żeby uzupełnić zapasik czeskiego piwka.Miałem cichą nadzieję na przejazd Bromovskimi Ścianami, jednak pod dojechaniu do Janovicek chmury i chłód odwiodły mnie od tego zamiaru.Pojechałem więc sobie do Mezimesti i Starostina, gdzie kupiłem piwko i przekroczyłem granicę.W czeskich Hyncicach, na terenie stawów hodowlanych Czesi zrobili sobie imprezkę pod patronatem Bromowskiego Browaru.Smażyli świeże rybki i pili piwo.Było tam dość wesoło ale się nie skusiłem.Za to poznałem nową drogę, która prowadzi z Hyncic do Ruprechtic.Całkiem fajna, wąska, kręta asfaltówka, która jest niezłym skrótem, względem drogi, którą do tej pory jeździłem.
Po dojechaniu do Jugowic, oczywiście wstąpiłem do "Gospody w Młynie" na naleśniki z sosem malinowym i śmietaną.Sos malinowy jest prawdziwy bo pełno w nim maleńkich pesteczek malin.Smakują wybornie.
Piwko zaraz zagrzeję z miodem i pewnie też będzie smakowało ;)
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Rundka po pracy
-
DST
50.00km
-
Czas
02:37
-
VAVG
19.11km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Kalorie 1733kcal
-
Podjazdy
401m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zrobiło się ciepło ale do południa było troszkę mżawki, jednak po południu nieśmiało wyjrzało nawet Słońce.Warunki idealne do zrobienia małej rundki po pracy, co też z ochotą uczyniłem.
"/>
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Rundka po pracy
-
DST
32.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
19.79km/h
-
VMAX
31.00km/h
-
Kalorie 1197kcal
-
Podjazdy
203m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mgła i mżawka, jednak po pracy jadę na mały spacerek nad Jezioro Bystrzyckie.Tam deszczyk już mocniej sypie.Robię więc tylko rundkę wokół jeziora i wracam do domu.
Niewielka to przejażdżka ale lepszy rydz, niż nic. Zrobiłem dwie fotki ale aparat został w piwnicy z rowerem a nie chce mi się po niego schodzić, więc fotki dzisiaj nie będzie.
Niedzielna przejażdżka
-
DST
50.00km
-
Czas
02:28
-
VAVG
20.27km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Kalorie 2047kcal
-
Podjazdy
488m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny poranek był mglisty i mroźny, jednak bliżej południa pogoda się poprawiła, więc pomimo że nie było takiego planu, pojechałem zrobić standardową rundkę.
W drodze powrotnej wstąpiłem do "Gospody w Młynie" na wspaniałe naleśniki z serem, sosem malinowym i śmietaną.Wiatr był uciążliwy ale chyba trzeba się z tym pogodzić, bo bezwietrznej pogody o tej porze roku chyba raczej nie należy oczekiwać.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Zapomniana relacja
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przypomniałem dziś sobie o wrześniowym wyjeździe w Góry Bystrzyckie.Był wtedy wjazd na Przełęcz Spalona i do Zieleńca a także powrót przez Duszniki i Góry Stołowe.
Nie napiszę już relacji z tego wyjazdu ale wpis uzupełniłem o kilka fotek.
można je zobaczyć tu Fotki z wyjazdu w Góry Bystrzyckie
Po piwo do Czech
-
DST
94.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:53
-
VAVG
19.25km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Kalorie 3739kcal
-
Podjazdy
788m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda dziś była słoneczna a mnie zabrakło piwka w lodówce, pojechałem więc połączyć przyjemne z przyjemnym i przy okazji jazdy rowerem, zaopatrzyć się w czeskie piwo.
Wiatr mnie na tej trasie nie oszczędzał a w Czechach naprawdę było zimno, jednak smak wybornego piwka, grzanego z miodem, osłodzi mi trudy dzisiejszej trasy.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Rundka po pracy
-
DST
43.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
16.12km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Kalorie 1746kcal
-
Podjazdy
529m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem pojechać do Jedliny Zdrój przez Złoty Las i Dziećmorowice, jednak w Złotym Lesie skręciłem na szuter i trochę pokręciłem się po leśnym szutrze.Kiedy wróciłem do Złotego Lasu, trochę mi było mało tej jazdy, pojechałem więc jeszcze zrobić rundkę wokół Jeziora Bystrzyckiego.
W samym środku Lasu obelisk upamiętniający 50 rocznicę powstania koła Myśliwskiego "Ponowa"
Atrakcją dzisiejszego wyjazdu było spore stado saren biegnące dłuższą chwilę obok mnie, w odległości około 5 metrów.Miło było patrzeć z tak bliska na te piękne zwierzęta.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>