pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1441.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Suma podjazdów:12291 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:68.62 km
Więcej statystyk

Odpoczynek, woda, zakupy

  • DST 30.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 lipca 2014 | dodano: 15.07.2014

Odpoczynek, woda ze źródła dla mnie i staruszków.Masa zakupów, których końca nie widać...;)


Kategoria Rundka po pracy

Pec pod Snezkou

  • DST 175.00km
  • Podjazdy 1999m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 13.07.2014

Właściwie to nie wiedziałem co dzisiaj ze sobą począć.W niedzielę nie mam zwyczaju jeździć, jednak wczoraj pogoda wystrychnęła mnie na dudka...Pomyślałem sobie, że obojętnie dokąd pojadę, aby było troszkę podjazdów.Wybór padł na Pec pod Snezkou, od Trutnova, następnie na Okraj, jednak tym razem szutrem przez Spaleni Mlyn.Jeżdżąc Lincolnem mogę sobie pozwolić na jazdę po lekkich szutrach.Gdyby dzisiaj była sobota a nie niedziela, to pewnie pojechał bym dalej, ale jutro muszę iść do pracy, więc tyle co zrobiłem, musiało wystarczyć.
Na koniec trasy, w Jabłowie wyskoczył na mnie doberman.To chyba najgłupsze psy na świecie a jednocześnie dość niebezpieczne, ale właściciel tego osobnika też chyba zbytnim rozumem nie grzeszy, że tego psa luzem wypuścił.Nie miałem wyboru, bo z dobermanem nijak dogadać się nie da, trzeba albo nad nim zapanować, co kilka razy mi się udało. albo go zastrzelić, podpuściłem więc psa najbliżej, jak tylko można było i huknąłem mu prosto w otwarty do gryzienia pysk.Huk musiał go zaboleć, bo pies aż zaskowyczał i wydarł z powrotem na posesję.Mam nadzieję, że czegoś się nauczył i nie będzie już z nim kłopotów, bo to moja ulubiona trasa i jeśli to nie pomoże, następnym razem użyję czegoś, co zaboli znacznie bardziej.

 
Jeden z bunkrów w Czechach

 
Pogoda znowu próbuje mnie straszyć, jednak w tym miejscu i tak nie mógłbym się wycofać

 
Pomnik poległych w I Wojnie Światowej.Ciekawe że nie ma pomników poległych w II Wojnie Światowej.Co, oni gorsi byli?

 
Pec pod Snezkou

 

 
Tu musiałem zawrócić.Ach, gdyby to była sobota, pojeździł bym tu jeszcze...

 
Szutrem na Okraj

 

 

 
Tu jest naprawdę urokliwie.Lincoln doczekał się wreszcie bocznej podpórki, która dla roweru turystycznego jest nieoceniona.

 
Szutrowym szlakiem na Okraj.

 

 
Tu można się napić.Jest nawet kubek...

 

 

 

 

 
Na wjeździe do Kamiennej Góry ktoś umieścił antysemicki transparent.

I jeszcze kilka kadrów z pracującej na kierownicy kamerki

 
Szutrowy szlak na Okraj

 

 

 

 
Później szuter zamienia się w drogę asfaltową o sporym nachyleniu

 
ŁOOOO...trzeba nieźle depnąć...

 
 Ostro ale krótko...


 


Kategoria 1000 mnpm i więcej, 150 i więcej, Czechy

Totenburg

  • DST 96.00km
  • Podjazdy 1278m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014

W dalszym ciągu trwa "Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu" ,  mimo to miałem zamiar gdzieś pojechać.Niestety, pogoda nie pasowała mi do wycieczki, dlatego obleciałem Wałbrzych, odwiedzając miejsce o tajemniczej nazwie Totenburg.Kiedyś już pokazywałem to mauzoleum, ale dziś zapragnąłem znowu je zobaczyć.Przy okazji pojeździłem po leśnych drogach Wałbrzycha.




Wieki całe nie jeździłem tą drogą a przecież widoczki z niej są niezgorsze.

 
Piesek jest dość spory ale na szczęście bardzo daleko...

 
Parujący Dzikowiec

 

  
Śniadanko na asfalcie to chyba nie najlepszy pomysł...

 
Trafiam na przydrożną tablicę pamiątkową

 

 
Dzikowiec zasnuty chmurami, że ledwie widać wyciąg.

 
Mauzoleum Totenburg w Wałbrzychu to pozycja dla rowerzystów, którym chodzi o coś więcej niż tylko o wskazania licznika, kamienie i korzenie pod kołem.O mauzoleum Totenburg można poczytać np TU



 

 

 
Później jadę taką oto ścieżką

 

 
Wałbrzyski, górski szlak rowerowy...

 
...szybko przeistacza się w wąską ścieżkę, wyciętą w stromym zboczu, najczęściej o sporych nachyleniach.Zdjęcia są kadrami wyciętymi z kamerki sportowej.

 

 

 
 
 
Czasem ścieżka wpada w zarośla ale przejeżdża się przez tę roślinną zasłonę bez problemów

 
A później znowu jest tak...

 
W pewnym momencie wyjeżdżam z lasu i mam taki widok...

 
 
 
 
Przyjadę tu, jak będzie lepsza pogoda.

 
   

 

 



Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu

  • DST 10.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014


Kategoria Rundka po pracy

Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu

  • DST 65.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014


Kategoria Rundka po pracy

Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu

  • DST 28.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014


Kategoria Rundka po pracy

Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu

  • DST 17.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014


Kategoria Rundka po pracy

Na Dzikowiec

  • DST 72.00km
  • Podjazdy 1148m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 06.07.2014

Nie jeździłem trzy dni.Zrobiłem sobie przerwę bo mam dość roweru.Psychicznie, nie fizycznie.Nie mogę jednak tak całkiem nie jeździć, więc pomyślałem sobie, że niedzielna wycieczka na Dzikowiec a później do Książa na inscenizację bitwy czołgów, to będzie dobry pomysł.Z jazdy do Książa zrezygnowałem, kiedy zobaczyłem ogrom samochodów, który tam zmierzał i korki , jakie się tam tworzyły.Nie żałuję.Atrakcje jazdy na Dzikowiec w zupełności mi wystarczą.

 
Gdzieś w lesie...

 
W prawo, czy w lewo...

 
Jeden z punktów widokowych na trasie .W oddali Karkonosze i Śnieżka.

 
Śnieżka co chwilę znikała w chmurach

 
Nie tylko ja się tu dzisiaj męczyłem :)

 
Na następnym punkcie widokowym znowu Karkonosze.

 
Ta kałuża jest tu od wieków...


 
No i wreszcie najlepszy punkt widokowy w drodze na szczyt Dzikowca

 
Widoki takie, że nie chce się już dalej jechać.

 
Mniszek

 
Boguszów-Gorce a za nim moja ulubiona górka Chełmiec

 
No i niedoceniany przez wielu, przepięknie położony na wzgórzach Wałbrzych

 

 
Panorama z najlepszego punktu widokowego na Dzikowcu

 
Szczyt Dzikowca.Udało się komuś przejechać rowerem przez tę konstrukcję?Nie?To nie macie zaliczonego zdobycia Dzikowca , nawet jeśli tu dotarliście ;)

 
Widok z wieży widokowej przy górnej stacji wyciągu na Dzikowcu

 
Widok z wieży widokowej przy górnej stacji wyciągu na Dzikowcu

 
Górna stacja wyciągu na Dzikowcu.Chłopaki ćwiczą downhill na rowerach i mimo że szaleją na zjeździe, to jednak mają sporo rozwagi bo na głowach mają konkretne motocyklowe kaski, na plecach zbroje chroniące kręgosłupy a na kolanach i łokciach specjalne ochraniacze.Przyjeżdżają tu kolejką linową i fantastycznie zjeżdżają.

 
Ja wjechałem tutaj bez pomocy kolejki linowej ale następnym razem kto wie...może się skuszę :)

 
Wieża widokowa na Dzikowcu

 
Na Dzikowcu

 

 
Dzikowiec.Jeszcze przed Chwilą byłem na tej wieży na szczycie...

 
Zoom na wieżę widokową na Dzikowcu

 
No i na koniec wycieczki Góry Wałbrzyskie, Trójgarb i Chełmiec

 
 
Dzikowiec polecam każdemu.Nie tylko super sportowcom, którzy są w stanie wdrapać się na szczyt o własnych siłach.Nawet dzieciom i emerytom.Kolejka linowa zawiezie was na szczyt, gdzie poleżycie na kocyku, podziwiając piękne widoki, 
A ja tymczasem będę dalej kontynuował przerwę regeneracyjną :)
Czy wycieczkę na Dzikowiec mogę traktować jako podróż życia?Oczywiście, każdą swoją wycieczkę traktuję jako podróż życia, bo każda w istocie tym właśnie jest... ;)

 
 
 
 
 

 

 

 


 

 



Łomnica-Andrzejówka

  • DST 71.00km
  • Podjazdy 1083m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 lipca 2014 | dodano: 02.07.2014

Dzisiaj deszczowi znowu udało się mnie polać, ale tym razerm nie udało mu się przepędzić mnie z trasy.Miałem dzisiaj lepszą przeciwdeszczówkę niz wczoraj.Dziś więc po pracy. polewany co chwilę deszczówką, pojechałem zakosztować szutrowego podjazdu z Łomnicy do Andrzejówki.Dawno już nie podjeżdżałem tej szutrówki, byłem więc ciekaw, jak mi tam pójdzie.Poszlo całkiem dobrze.Innej opcji przecież nie było.

 
Chciałem go przegonić z drogi.Niestety, biedak już nie żył...

 
Waligóra i Suchawa w Górach Suchych

 
Pogoda w kratkę...

 
 

 


Kategoria Rundka po pracy

Pogoda poprawiła się...

  • DST 38.00km
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 lipca 2014 | dodano: 01.07.2014

O godz 18 pogoda poprawiła się, więc zrobiłem jeszcze małe kółeczko...


Kategoria Rundka po pracy