pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Totenburg

  • DST 96.00km
  • Podjazdy 1278m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 lipca 2014 | dodano: 12.07.2014

W dalszym ciągu trwa "Odpoczynek i Rewitalizacja organizmu" ,  mimo to miałem zamiar gdzieś pojechać.Niestety, pogoda nie pasowała mi do wycieczki, dlatego obleciałem Wałbrzych, odwiedzając miejsce o tajemniczej nazwie Totenburg.Kiedyś już pokazywałem to mauzoleum, ale dziś zapragnąłem znowu je zobaczyć.Przy okazji pojeździłem po leśnych drogach Wałbrzycha.




Wieki całe nie jeździłem tą drogą a przecież widoczki z niej są niezgorsze.

 
Piesek jest dość spory ale na szczęście bardzo daleko...

 
Parujący Dzikowiec

 

  
Śniadanko na asfalcie to chyba nie najlepszy pomysł...

 
Trafiam na przydrożną tablicę pamiątkową

 

 
Dzikowiec zasnuty chmurami, że ledwie widać wyciąg.

 
Mauzoleum Totenburg w Wałbrzychu to pozycja dla rowerzystów, którym chodzi o coś więcej niż tylko o wskazania licznika, kamienie i korzenie pod kołem.O mauzoleum Totenburg można poczytać np TU



 

 

 
Później jadę taką oto ścieżką

 

 
Wałbrzyski, górski szlak rowerowy...

 
...szybko przeistacza się w wąską ścieżkę, wyciętą w stromym zboczu, najczęściej o sporych nachyleniach.Zdjęcia są kadrami wyciętymi z kamerki sportowej.

 

 

 
 
 
Czasem ścieżka wpada w zarośla ale przejeżdża się przez tę roślinną zasłonę bez problemów

 
A później znowu jest tak...

 
W pewnym momencie wyjeżdżam z lasu i mam taki widok...

 
 
 
 
Przyjadę tu, jak będzie lepsza pogoda.

 
   

 

 




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!