Wałbrzyska rundka
-
DST
67.00km
-
Kalorie 2442kcal
-
Podjazdy
923m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa padał deszcz ale po południu przestał, więc po pracy pojechałem zrobić tradycyjną, wałbrzyską rundkę.Nie obeszło się bez strzelania do psów.
W Witoszowie pies rasy podhalan, atak bezpośredni, dwa strzały z odległości 0,5 metra.W Wałbrzychu średniej wielkości kundel, niesamowicie agresywny, nie wiem ,co ja mu zawiniłem. Jeden strzał w momencie, kiedy już miał mnie capnąć za nogę.Efekt był taki, że pies odskakując po strzale, walnął w stojący obok samochód a następnie uciekł do budynku.Pewnie nie spojrzy już na rowerzystę.
Zacząłem się obawiać, że jak tak dalej pójdzie to zabraknie mi amunicji, zanim dojadę do domu.Na szczęście pozostałe napotkane psy nie miały ochoty na atak a jeden wilczur, który chciał przeskoczyć bardzo niski płot, żeby się do mnie dobrać, zrezygnował po tym, jak gwałtownie wymierzyłem w jego kierunku.Wiele psów doskonale rozumie taki gest i czasem nawet strzelać nie trzeba, żeby pies zrezygnował z ataku.W sumie pogoda z rodzaju tych, które lubię najbardziej.Bez deszczu, bez Słońca, trochę mgły, widok tworzących się w górach chmur a do tego niewielki, jak na Wałbrzyskie warunki, ruch samochodów.Jazda tak piękna, że jadąc z Unisławia do Wałbrzycha, z tego wszystkiego jeszcze do Boguszowa-Gorc sobie skręciłem.
Szczyt Chełmca tonie w chmurach
Kategoria Rundka po pracy
komentarze
U nas też dzisiaj siąpiło ale udała nam się niedźwiedzia wytresować ;).
Pozdrawiam.