Takie tam po pracy...
-
DST
35.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zniknął śnieg z asfatów, postanowiłem więc wydłyżyć nieco drogę powrotną z pracy do domu.Byłem ciekaw, czy godziny spędzone na trenażerze nie były marnowaniem czasu i energii.Okazało się, że efekt codziennego kręcenia w domciu przyniósł efekt lepszy niż się spodziewałem.Naprawdę fajnie mi się jechało i nie czułem wysiłku a choć wiatr od czoła nie ułatwiał jazdy, to pozwalał lepiej ocenić efekt trenażerowego trenowania.Co za masło maślane mi wyszło hehe...Kiedy ustawiłem się bokiem do wiatru, jeden z porywistych podmuchów o mało nie wrzucił mnie do rowu.Kiedy już myślałem, że nie utrzymam roweru i zaliczę ten rów, z lewej strony nagle zjawiła się wyprzedzająca mnie ciężarówka, która osłoniła mnie od wiatru i uchroniła przed upadkiem do rowu.To chyba mój pierwszy przypadek, kiedy samochód ciężarowy uratował mnie przed kraksą.
Tymczasem odebrałem dzisiaj paczkę a w niej zamówione nowiutkie opony do kolarzówki dla mnie i dla Marka.Teraz mój czerwony Giant dostanie super oponki Continental Grand Prix 4000s.Mam nadzieję, że dzięki tym oponom Giant będzie sunął po szosie bez konieczności kręcenia, nawet pod wiatr i pod górkę a ja w czasie jazdy nim skoncentruję się wyłącznie na podziwianiu krajobrazów ;)
Marek nie czekał.Natychmiast zalożył te oponki i długo, długo podziwialiśmy je snując plany na letnie wyjazdy.Ja z założeniem opon poczekam na nowe dętki.Te już mają ponad 6 lat, więc wolę zalożyć nowe.
Asfalt nad Jeziorem Bystrzyckim jest już bez śniegu
Tu też dało się przejechać
Wracając do trenażera, po dzisiejszej jeździe widzę wielki sens takiego treningu i zacząłem się rozglądać z konkretnym trenażerem.Moją uwagę przyciągnął jednak nie rower do spinningu ale trenażer z orpogramowaniem do komputera firmy Tacx.Już dawno temu myślałem o takim sprzęcie ale po drodze temat został zapomniany.Teraz jednak pomysł powrócił...Ewentualna realizacja na jesień oczywiście.
Popatrzcie tylko... Ja bym to oczywiście podłączył do plazmy 42 cale.
"/>
komentarze
Zdjęcia bardzo ładne. We Wrocławiu po dzisiejszych porannych opadach już praktycznie nie ma śniegu, a teraz słoneczko wyglada. Czas wsiąść na rower.