Przełęcz Sokola i...prawie Kozie Siodło ;)
-
DST
80.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
04:01
-
VAVG
19.92km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Kalorie 3287kcal
-
Podjazdy
1109m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj po pracy pojechałem znowu na Przełęcz Sokolą, jednak tym razem od strony Głuszycy i Sierpnicy, następnie znowu na podjazd w stronę Koziego Siodła, jednak po podjechaniu do Lisich Skał uznałem, że jest już późno, najgorsze podjazdy zrobiłem, wróciłem więc na Przełęcz Sokolą i przez Walim Zagórze do domu.Zdjęć tym razem nie ma bo to prawie te same miejsca co wczoraj a i zatrzymywać się nie chciałem.Ocenę na podjazdach wystawiam sobie jako dostateczną, kwalifikującą do wyjazdu na Karkonoską.Powiem jednak wprost.Do tej trasy nigdy nie jest się przygotowanym, bo to co na niej nas czeka, na pewno i tak nas zaskoczy.Przekonałem się o tym za każdym razem, kiedy realizowałem tę trasę.Oczywiście cała ta trasa musi zostać zrealizowana na rowerze.
Kolejne dwa dni robię sobie przerwę w jeżdżeniu a w poniedziałek...Są dwie opcje: Szosa Stu Zakrętów od strony Nachodu albo Karkonoska.Jeśli będzie to Szosa Stu zakrętów to po dwóch dniach przerwy, może po trzech będzie Karkonoska.Jest oczywiście trzecia opcja, gdyby okoliczności zmusiły mnie do rezygnacji z wyjazdu w poniedziałek.
Decyzja zapadnie prawdopodobnie w niedzielę, jednak na razie odliczanie wciąż trwa i jestem mocno podekscytowany...
Muza, którą zabiorę w tę trasę...
"/>
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze
Podobnie kombinowałem podczas dzisiejszego "rowerowego spaceru". Nic nie mówiąc spróbować.W razie niepowodzenia łatwiej przełknąć "porażkę".
Ty jesteś o krok dalej i kombinujesz jak byś się czuła bez celu.
Delektujesz się tym co cię pasjonuje.Piękni są ludzie którym życie "smakuje".
Choć z drugiej strony, tak jak pisałam już na swoim blogu - jakoś tak głupio bym się czuła, gdyby już teraz, jakimś cudem, udało mi się podjechać na Karkonoską. Jakbym została bez celu :) Choć wiem, że prócz tego jeszcze wiele arcyciekawych wypraw mnie czeka, jednak na dzień dzisiejszy Karkonoska jest zdecydowanie moim tegorocznym celem nr 1.
Powodzenia!! Już się nie mogę doczekać Twojej relacji z wyprawy....:-)