Do sklepu myśliwskiego
-
DST
55.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
18.33km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Kalorie 2230kcal
-
Podjazdy
670m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zgodnie z zapowiedzią, dziś po pracy pojechałem do Wałbrzycha do sklepu myśliwskiego.Wałbrzycha nie znam kompletnie, więc do sklepu poprowadził mnie Garmin i zrobił to bezbłędnie.Sklep prowadzi przesympatyczny, starszy gość, myśliwy i gawędziarz.Ja też jestem strasznym gadułą, więc przegadaliśmy chyba z półtorej godziny, poruszając wiele ciekawych tematów, począwszy od tematu broni, polowań, przez politykę, podróże rowerowe, kobiety...Prawdziwi faceci zawsze rozmawiają o kobietach ;) .Zakupiłem następnie kilka rzeczy, niezbędnych do prowadzenia wypowiedzianej dużym psom wojny, ale przez tę dyskusję zrobiło się późno i musiałem zrezygnować z zaplanowanej na dziś dalszej części trasy i wróciłem do domu.Na odchodnym właściciel sklepu zaprosił mnie na pogawędkę, gdybym jeszcze kiedyś przejeżdżał obok jego sklepu.Pewnie jeszcze kiedyś tam zajrzę.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
komentarze
Ech z tymi psami to utrapienie jest, ale serca bym nie miała by im gazem psikać.
PS. Spotkałam dziś na trasie Twojego kolegę.