Po pracy Andrzejówka
-
DST
83.00km
-
Czas
04:15
-
VAVG
19.53km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Kalorie 3193kcal
-
Podjazdy
919m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy jadę do Głuszycy, następnie do Rybnicy Leśnej i do schroniska Andrzejówka.
Trochę wieje ale w porównaniu do wczorajszego wiatru, dzisiejsze podmuchy to ledwie lekki zefirek.Jedzie mi się nad spodziewanie dobrze, że mam ochotę mocniej przycisnąć na podjazdach ale powstrzymuję te chęci i jadę sobie spokojnie.
Z Andrzejówki zjazd do Unisławia a następnie podjazd do Wałbrzycha, następnie Dziećmorowicami do Lubachowa.Tam spotykam pana Bolka, z którym jadę nad Jezioro Bystrzyckie a następnie jedziemy do Świdnicy.Miałem dziś naprawdę niesamowite samopoczucie, całkowicie odmienne od tego z dwóch ostatnich dni.Czułem się na 200km, jednak po pracy za wiele się nie najeździ.
Ten dom stał zbyt blisko kopalni melafiru w Rybnicy.Został wysiedlony i zniszczony spadającymi kamieniami z kopalni
Widok na Góry Suche
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Kategoria Rundka po pracy
komentarze
PS. Literówka - kopalania melafiru, nie melarifu :)