Rundka po pracy- Unisław
-
DST
63.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
20.54km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Kalorie 2204kcal
-
Podjazdy
654m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszym obijaniu się...no, może nie było to do końca obijanie się, bo cały wczorajszy dzień wykonywałem ćwiczenia podciągania się na drążku, wskutek czego dziś rano odczuwałem ból w okolicach prawej łopatki.Wróćmy jednak do dnia dzisiejszego.Po pracy postanowiłem zrobić zwyczajową rundkę do Jedliny przez Dziećmorowice.Kiedy dotarłem do końca Dziećmorowic, już czułem, że będzie mi trochę mało tej jazdy po weekendowej przerwie w jeżdżeniu.Pojechałem więc na podjazd z Wałbrzycha do Unisławia, ponieważ tylko taki podjazd wydał mi się w tej sytuacji odpowiednim.Podjechałem więc do Unisławia a tam wpadłem jeszcze na pomysł, aby pomknąć do Czech i może przez Janowiczki i Głuszycę wrócić do domu.Pomysł bardzo mi się spodobał, jednak postanowiłem, że zrealizuję go innym razem.Podjechałem więc z Unisławia do Rybnicy i zjechałem do Głuszycy.Jednak za wiaduktem skręciłem w prawo, żeby wydłużyć trasę i "otarłem się" o drogę do Łomnicy.Jakże miałem ochotę skręcić jeszcze do tej Łomnicy....Nosiło mnie dziś niesamowicie po tej przerwie, że niemal siłą musiałem zmuszać się do trzymania kursu powrotnego do domu.Innym razem zrealizuję sobie te wydłużone trasy, których część poprowadzi przez Czechy.Niech tylko pogoda zrobi się troszkę pewniejsza.
Fotek dzisiaj nie będzie, ponieważ postanowiłem całą trasę przejechać bez zatrzymywania się.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>