Po pracy Łomnica i Andrzejówka
-
DST
70.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:58
-
VAVG
17.65km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Kalorie 2898kcal
-
Podjazdy
860m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiało dzisiaj dość mocno, po racy pojechałem więc w kierunku Głuszycy.Po pracy miałem jechać po piwo do Czech ale ten wiatr jakoś mnie przekonał, że aż tak bardzo na to piwko nie mam ochoty.W Głuszycy podjąłem więc decyzję o podjechaniu do Schroniska Andrzejówka w Górach Suchych.Jadę więc do Łomnicy, następnie szuterek, na którym maksymalne nachylenie sięgnęło 27% a większość podjazdu wahała się w granicach 14-18%.był to pierwszy przejazd tą drogą w tym roku i muszę powiedzieć, że cała droga jest przejezdna, tylko na końcu musiałem około 10metrów poprowadzić rower przez śnieg.Nic to jednak nie znaczy.Zjechałem następnie do Rybnicy i przez Wałbrzych, Dziećmorowice, Złoty Las, Wróciłem do domu.

Droga Z Łomnicy na Andrzejówkę.Tu jeszcze jest asfalt

No i już szuterek


Na całej drodze jest sucho i nie ma dużych kamieni


Przed rozdrożem tabliczka wskazująca drogę na Andrzejówkę

No i za tabliczką skręcamy w prawo

Wyłączam mp3, żeby słuchać szumu górskich potoków

Zaczyna się pod górkę

Tu dochodzi do 18%

Tu już nie ma żartów, jest 27% ale to krótki odcinek, dalej będzie już 15-18%

Droga wije się serpentyną po zboczu wzgórza

18%

Jakby komuś było mało, to tu jest ponad 30%.Na szczęście nie tędy wiodła moja trasa ;)


Kolejny zakręt

No i już na szczycie podjazdu.Tu jest wyżej niż szczyt Ślęży.To tu jest te 10 metrów, które musiałem poprowadzić rower

Szczyty: Waligóra z lewej i Suchawa z prawej

Waligóra widziana od strony schroniska Andrzejówka

Schronisko Andrzejówka dzisiaj

Do Rybnicy 3 km zjazdu

Ostatnie dziś spojrzenie na Góry Suche i jazda do Wałbrzycha
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze




