pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po pracy Głuszyca Górna

  • DST 66.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 18.68km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Kalorie 2208kcal
  • Podjazdy 649m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lutego 2012 | dodano: 29.02.2012

Miałem małą przerwę, wywołaną jakąś infekcją, którą pewnie złapałem w ośrodku zdrowia, gdzie robiłem badania okresowe na zlecenie firmy, w której pracuję.Dziś byłem już w pracy a po pracy, jak zawsze załadowany zakupami pojechałem w trasę.Pogoda jaka jest, każdy widzi, jednak taka lekka mżawka przy dość wysokiej temperaturze, to moja ulubiona pogoda na rower.Lubię, jak z daszka kasku spadają krople deszczu a z słuchawek sączy się fajna muzyczka.Na początku miało być tylko dookoła jeziora, jednak w miarę jazdy plany miałem coraz śmielsze.Stanęło na tym, że sprawdzę przejezdność przejścia granicznego z Czechami, na Przełęczy pod Czarnochem.Dojechałem lasu i zostało naprawdę niedużo szutrowego podjazdu do granicy, jednak śnieg nie pozwolił na dalszą jazdę i póki co, ta droga do Czech a także w Góry Stołowe, jest na razie nieprzejezdna.Wracając do domu, w Jedlinie Zdrój podjechałem kostkową serpentynką w kierunku Wałbrzycha i następnie przez Dziećmorowice, Złoty Las, Lubachów, do Świdnicy.Jechało się naprawdę super, w lesie mgła sprawia niesamowitą scenerię, tego nie zobaczy się jeżdżąc wyłącznie w słoneczną pogodę.


Zrzut nadmiaru wody z zapory na Jeziorze Bystrzyckim


Głuszyca Górna, podjazd w kierunku Przełęczy pod Czarnochem.


Ostatni, szutrowy odcinek do czeskiej granicy.Tu zrezygnowałem z dalszej jazdy




Widok z parkingu przed lasem w kierunku Głuszycy


Asfaltowa część podjazdu na Przełęcz pod Czarnochem

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
Kajman
| 07:59 piątek, 2 marca 2012 | linkuj No proszę, zrzut nadmiaru wody a u nas susza jakiej dawno nie było:(
lea
| 20:03 czwartek, 1 marca 2012 | linkuj No no no, rozkręcasz się pięknie!
Choroba chyba dobrze Ci zrobiła :D
pioter50
| 17:38 czwartek, 1 marca 2012 | linkuj Lutra, po prostu sobie jeżdżę :).

Rtut, widzisz na fotkach, w górach są całe masy śniegu, koryta rzek wypełnione są po brzegi, w naszym jeziorze retencyjnym zrzucają nadmiar wody.Lepiej żeby zbyt szybko ten śnieg nie topniał bo będą powodzie.

Toomp, ma dość grubą warstwę i się w nim grzęźnie a w koleinach jest lód.Nie dało się ujechać nawet metra.Na parkingu też jest lód, że nawet iść się nie dało.Samochody, które tam dojeżdżały, miały problem z zawracaniem bo się ślizgały.Gdyby była możliwość jazdy do granicy to dojechałbym ale wiesz, to jest tylko rundka po pracy, więc albo mam możliwość jazdy, albo wracam, nie mam czasu na kombinacje.Chciałem tylko sprawdzić, czy będzie już możliwość jazdy tą drogą w Góry Stołowe.Jak się jedzie tak daleko, to też nie ma czasu na zabawę w brnięcie po takiej drodze.

rtut
| 06:50 czwartek, 1 marca 2012 | linkuj Trasa super jak na takie warunki. U mnie wczoraj tez była niezła mgła i dzisiaj tez ale ja wolę zostać w domu boję się super kierowców na naszych drogach w takich warunkach pogodowych. Mogła by ta odwilż w górach szybciej być bo już nie mogę się doczekać kiedy znowu po Twoich okolicach pokręcę.
lutra
| 21:19 środa, 29 lutego 2012 | linkuj Z braku czasu zaglądam tylko do "ziomków" a u Ciebie Pioter jak zwykle... Konsekwentnie jak w piosence p.Młynarskiego "Róbmy swoje". Piękny dystans.Piękna trasa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!