pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po pracy krótko

  • DST 31.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Kalorie 1017kcal
  • Podjazdy 261m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 lutego 2012 | dodano: 23.02.2012

Po pracy wsiadam na rower, na bagażniku 2kg mąki, w plecaku 1kg kartofli i parę innych rzeczy.U mnie to jednak normalka, prawie nigdy nie jeżdżę bez ładunku.
Mam mały plan ale na wyjeździe z Witoszowa w kierunku Komorowa boczny, wściekły wiatr rzuca mną na boki a ruch samochodów jest spory.
-Nie ma sensu ryzykować, powrót- pomyślałem i zawracam.
Jednak uznaję, że Górka pod Pogorzałę plus ten wiatr to dobre warunki do potrenowania podjazdu.Włączam więc muzykę i jadę.Kilometr dalej zaczyna padać a z słuchawek słuchać słowa piosenki: "...kroplą deszczu namaluję cię...".
-Odpowiednia piosenka do odpowiedniej pogody- pomyślałem z uśmiechem ale jadę dalej.
-Bez względu na wszystko do znaku z napisem "Wałbrzych" i wracam- postanawiam.
Jazda pod wiatr i pod górkę daje pełną satysfakcję, ze słuchawek lecą moje ulubione utwory, jest fajnie.Osiągam zamierzony punkt i powrót do Witoszowa.Żeby jednak nie był to tak całkiem prosty powrót, jadę przez Bystrzycę Dolną.
Dystans niewielki ale utrudnienie spore, więc uznaję, że na dziś wystarczy.

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
lea
| 12:42 piątek, 24 lutego 2012 | linkuj Pięknie pięknie!
Ja mam nadzieję, że już niebawem będę mogła się rzucić na Sowie, ale póki warunki tam na drogach są niepewne, to ja ryzykować nie zamierzam (za duża ze mnie "trzęsidupa" :)
lutra
| 06:19 piątek, 24 lutego 2012 | linkuj Możesz podszepnąć coś o tych planach? Czy wolisz zaczekać na początek ich realizacji?
pioter50
| 03:56 piątek, 24 lutego 2012 | linkuj Ra, oczywiście że lepiej dołożyć i kupić konkretny sprzęt z mapą topograficzną.Jeśli myślisz o kilkudniowych wyprawach to najlepiej, żeby był to gps z wymiennymi bateriami a nie z wbudowanym na stałe akumulatorem bo później trzeba kombinować z ładowaniem w trasie, choć ma to swoje plusy bo przy okazji zmontowałem sobie system ładujący nie tylko gps ale i telefon.
Lutra, pamiętaj że pierwsza myśl jest tą właściwą i dlatego powinniśmy zawrócić, jeśli pierwsza myśl tak nam podpowiada.Miałem w swojej "karierze" kilka takich przypadków, kiedy to potrafiłem zrezygnować z dużego wyjazdu i po kilku kilometrach wrócić do domu.Co do wykresu to powiem tylko, że ze względu na moje letnie plany wyjazdowe, najważniejsza jest suma przewyższeń, czyli podjazdy i czas trwania treningu.Kilometry mają dla mnie wartość czwartorzędną.
Ra1984
| 20:32 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Deszcz to i deszczowa piosenka powinna być , mnie dziś nie deszcz lecz spływająca woda całego zmoczyła :P. A co Garmina to niestety fundusze na razie nie pozwalają na taki wydatek. Ostatnio miałem okazję kupić Edge 305, lecz troszkę się naczytałem i odpuściłem, lepiej jest dołożyć. Jak będę miał czas i będę robić dłuższe trasy np kilkudniowe to wtedy taki sprzęt jest nieoceniony :).
lutra
| 19:13 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Pewno,że wystarczy.Podziwiam samodyscyplinę i dystans.O tym jak się kończy brak konsekwencji,przekonałem się na własnej skórze.Powiedz Pioter dlaczego tak jest,że się nie odpuszcza nawet jeśli pierwsza myśl mówi "zawróć". :))))
Wykresik przekroju trasy jak zwykle ze sporym czubeczkiem.;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!