pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po pracy Pogorzała

  • DST 52.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Kalorie 1758kcal
  • Podjazdy 622m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012 | dodano: 22.02.2012

Nieopatrznie obiecałem Lei, że podjadę zobaczyć, czy droga od Pogorzały do Poniatowa jest już wolna od śniegu i lodu.No cóż, słowo się rzekło, pojechałem.
Niestety, od znaku "Wałbrzych" śnieg i lód na asfalcie uniemożliwia jazdę rowerem do Poniatowa nawet mnie było trudno, choć opony XC mam na Kellysie założone.Trzeba poczekać może z tydzień, jeśli plusowe temperatury się utrzymają, to mam nadzieję, że śnieg i lód stopnieją tam przez ten czas.
Ja nie wytrzymałem i podjechałem na sam szczyty podjazdy, gdzi nową drogę wybudowano.Droga nie ostała oddana do użytku, więc pozwolono, aby zimą zasypał ją śnieg.Teraz powoli się odsłania z pod topniejącego śniegu.

A tu kilka dzisiejszych fotek, co byście mogli oblukać, jaka dziś tam jest sytuacja.


Na szczycie podjazdu za Pogorzałą


Tą drogą tu przyjechałem z Pogorzały


Nowa droga z Wałbrzycha do Julianowa


Nowa droga Wałbrzych-Julianów.Coś tam na Strefie znowu budują


Widok w kierunku Poniatowa.Tam też nie dało się zjechać


Droga do Poniatowa.Widok z mostu


Zima tam dziś była w pełni


Nowe rondo w Julianowie


Widok z Julianowa w kierunku Gór Sowich

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
Kajman
| 07:38 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Mamy podobnie a czym wyżej tym weselej
lea
| 07:16 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Namówimy Cię Pioter kiedyś na zwierzenia nad nalewką (mam nadzieję, że już MOJĄ :P )
A odsuwając żarty na bok - jestem zdania, że internet nie jest miejscem na dogłębne zwierzenia i dzielenie się swoją prywatnością do granic ekshibicjonizmu.

A co do Twej wczorajszej wycieczki - szaleni z Was bikerzy! Mowa o Tobie i Lutrze. Mam nadzieję, że w weekend pogoda dopisze (a przynajmniej nie będzie beznadziejna) to może uda mi się coś konkretnego pokręcić. Mam wielką chętkę na tereny, w których jeszcze na rowerze nigdy nie byłam. Na przykład część okolic Ślęży. Mam paskudną przypadłość szlajania się po starych, znanych trasach. Bardzo tego nie lubię, ale opornie idzie mi praca nad sobą w tej materii. Myślę, że wraz z początkiem wiosny ostro wezmę się za siebie i zacznę eksplorować dogłębnie nasze cudne okolice, by później móc z czystym sumieniem odjeżdżać już znacznie dalej :)

Cytując pewnego mądrego wrocławiaka: "ABY DO WIOSNY!!!" :-)
pioter50
| 03:49 czwartek, 23 lutego 2012 | linkuj Dzięki Elu za dobre słowa.Nie ma jednak żadnego problemu, nie zdarzyło się nic złego.Mam wysoką odporność na stres, depresje mnie nie dotyczą.Bywałem w swoim życiu w sytuacjach, które wielu ludzi określiłoby mianem beznadziejnych, parę rzeczy mi się w życiu zawaliło, wielu ludzi nie poradziłoby sobie z takimi sytuacjami, nigdy nie miałem jednak załamań, czy depresji, nawet chwili załamania.Właściwie najlepiej czuję się w krytycznych sytuacjach, takich bez wyjścia.Sytuacje bez wyjścia to moje środowisko naturalne, w którym czuję się jak ryba w wodzie, zawsze znajdę wyjście.Taką mam naturę.Myśli o rzuceniu jeżdżenia to raczej chęć rezygnacji z dużych tras, niż zamiar całkowitego porzucenia roweru i jest pewnie związana z przemianami, jakie wciąż we mnie zachodzą.Nie mam jednak na razie czym zastąpić jeżdżenia, które utrzymuje mnie w doskonałej formie psychofizycznej.Dzięki Ci więc Elu za troskę i dobre słowa, tak to zmusiłaś mnie do powiedzenia cząstki prawdy o sobie, na więcej nie dam się namkówić :)Dzięki i pozdrawiam.
lutra
| 21:24 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Warunki trudne,zdjęcia piękne i piękny dystans.Wiem,że taka odległość nie robi na Tobie wrażenia,ale brnięcie koleinami to wątpliwa przyjemność.
niradhara
| 17:53 środa, 22 lutego 2012 | linkuj Piotrze, wyczytałam w komentarzach u Toompa, że nachodzą Cię myśli o porzuceniu roweru. Domyślam się, że stało się coś niedobrego, co wywołało chwilową depresję. Nie będę pytać co, ale cokolwiek to jest, kiedyś minie i świat znów będzie piękny.
Pamiętaj, że po nocy przychodzi dzień i uśmiechnij się.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!