Niedzielna przejażdżka
-
DST
50.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
18.63km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Kalorie 1835kcal
-
Podjazdy
589m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zrobiło się "okienko" pogodowe.Nie wytrzymałem więc i pojechałem trochę się przewietrzyć.Na początek kierunek Pogorzała z postanowieniem zawrócenia, jeśli na asfalcie pojawi się śnieg albo lód.Asfalt super, posypany piaskiem, nie ma śniegu ani lodu, jest sucho do samej Pogorzały ale już za wioską tak dobrze to nie wygląda, więc zawracam.W Witoszowie Dolnym skręt w prawo i jazda w kierunku Bystrzycy Dolnej ale na krzyżówce skręcam na Modliszów, aby zaspokoić ciekawość, czy i tu asfalt jest dla mnie przejezdny.Zajrzałem na moją ulubioną ostatnio trasę szutrową do Złotego Lasu ale na niej jest śnieg i ślisko, wracam więc na asfalt i ku mojej radości okazuje się, że droga jest super do samego Modliszowa.Ostrożny zjazd do Złotego Lasu i kierunek Dziećmorowice.Do Dziećmorowić też asfalt jest fajny ale już w wiosce zaczyna być ślisko a na domiar złego czuję zapachy pieczonych ciast i gotowanych obiadów.Głód daje o sobie znać, zawracam więc z zamiarem powrotu do domu, jednak w Lubachowie skręcam nad nieśmiertelne Jezioro Bystrzyckie.I tu asfalt okazuje się przejezdny.Za Przystanią Słoneczną jednak zawracam.Czas pomyśleć o obiedzie.Okazuje się, że drogę powrotną mam pod wiatr.Przydały się narciarskie rękawice i ochraniacze na buty, które przed wyjazdem zapakowałem do torby bo już na zaporze czułem, że marzną mi palce stóp i rąk.Założyłem więc te rękawice i ochraniacze na buty i śmiejąc się z zimna pojechałem spokojnie do domu.
Szutrowa droga do Złotego Lasu jest dziś dla mnie zbyt śliska
Dzisiejszy widok Wielkiej Sowy, oglądanej z Modliszowa
Tak dzisiaj wyglądała droga ze Złotego Lasu do Dziećmorowic
A tu taka trochę śmieszna mapka dzisiejszej trasy
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze