Po pracy do Czech po piwko
-
DST
96.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:23
-
VAVG
21.90km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Kalorie 3432kcal
-
Podjazdy
740m
-
Aktywność Jazda na rowerze
-Zapasy mi się skończyły-pomyślałem z niepokojem patrząc na samotną butelkę czeskiego piwka w lodówce.
Pogoda wyśmienita, więc decyzja mogła być tylko jedna: połączyć przyjemne z...przyjemnym i w ramach rundki po pracy uzupełnić zapasik piwa w lodówce.Jak pomyślałem, tak też uczyniłem.W drodze trochę podokuczał mi wiatr ale pocieszyłem się, że przecież nie jestem jedynym rowerzystą, któremu wiatr daje dziś w kość.Do szczęścia brakuje mi tylko psiej pogoni ale że wczoraj pogoniły mnie trzy psy, więc jakoś to przeboleję.Popołudnie spędzone na rowerze i lodówka zapełniona butelkami wspaniałego napoju to dostateczna nagroda za dzisiejszy wysiłek.
A oto widoki, które towarzyszyły mi na dzisiejszej trasie.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze