pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po pracy do Czech po piwko

  • DST 96.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 21.90km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Kalorie 3432kcal
  • Podjazdy 740m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 lipca 2011 | dodano: 06.07.2011

-Zapasy mi się skończyły-pomyślałem z niepokojem patrząc na samotną butelkę czeskiego piwka w lodówce.
Pogoda wyśmienita, więc decyzja mogła być tylko jedna: połączyć przyjemne z...przyjemnym i w ramach rundki po pracy uzupełnić zapasik piwa w lodówce.Jak pomyślałem, tak też uczyniłem.W drodze trochę podokuczał mi wiatr ale pocieszyłem się, że przecież nie jestem jedynym rowerzystą, któremu wiatr daje dziś w kość.Do szczęścia brakuje mi tylko psiej pogoni ale że wczoraj pogoniły mnie trzy psy, więc jakoś to przeboleję.Popołudnie spędzone na rowerze i lodówka zapełniona butelkami wspaniałego napoju to dostateczna nagroda za dzisiejszy wysiłek.
A oto widoki, które towarzyszyły mi na dzisiejszej trasie.


<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
niradhara
| 20:28 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj OJ, dobre musi być to czeskie piwo, skoro chce Ci się po nie jeździć tak daleko :)
Kajman
| 06:41 czwartek, 7 lipca 2011 | linkuj Niebieskie niebo napawa otuchą:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!