Rundka po pracy
-
DST
56.00km
-
Czas
02:43
-
VAVG
20.61km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Kalorie 2248kcal
-
Podjazdy
423m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy pogoda naprawdę postraszyła, więc pomyślałem, że dzisiaj nigdzie nie jadę.Włączyłem sobie komputer, mając zamiar zagrać w jakąś gierkę, gdy jednak spojrzałem przez okno, doszedłem do wniosku, że jednak jadę... hehe, ja już tak mam ;)Zrobiłem taką sobie standardową "rundkę po pracy" :).
Jest sobie w Złotym lesie fajny hotelik.Na uboczu, niezbyt tam tłoczno i stoi w pięknym miejscu.
Zalew w Złotym Lesie znajduje się niedaleko tego hotelu.Piękne jest to miejsce do wypoczynku.
Chyba żaden rowerzysta nie przestraszy się siedmiu procent;) choć na końcu podjazdu nachylenie dochodzi do 13%...Jest to podjazd ze Złotego Lasu do Modliszowa.
Podjazd w Dziećmorowicach też niczego sobie jest Podjeżdżam go niemal codziennie.
Oberża "Góralska Chata" w Dziećmorowicach wygląda na prawdziwie góralską.
W Jedlinie cykam widoczek i jadę sobie dalej.
W Jugowicach odwiedzam smażalnię placków i pierogów.
Zjadam tam porcję placków z doskonałym sosikiem i surówką.Polecam bo wyborne placuszki tam smażą.Mniam, mniam :)
Gdyby ktoś potrzebował noclegu w tych stronach to przy tej plackarni są już pokoje z łazienkami do wynajęcia.
W Zagórzu, nad jeziorem znowu spotykam pana Bolka i już razem jedziemy do Świdnicy.
W Burkatowie straszy potężna chmura, jednak deszczu z niej dzisiaj nie ma, więc spokojnie sobie dojeżdżamy do końca trasy.
komentarze