Woziwoda


                    
                    
          
                    
          DST
          66.96km
          
                                         
          Czas
          04:01
          
                              
          V_AVG
          16.67km/h
          
                              
          V_MAX
          45.90km/h
          
                                                            
          Kalorie  2108kcal
          
                              
          Podjazdy
          351m
          
                                        
          Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | dodano: 04.04.2011

Miałem dziś wolny od pracy dzień i w związku z tym wyjazdowe plany rowerowe, jednak fatalna pogoda sprawiła, że musiałem tamte plany porzucić.Pomyślałem jednak, że nawożę rodzicom więcej tej wody ze źródła w Jagodniku a przy okazji i trochę kilometrów rowerkiem zrobię.Wziąłem więc dwie 5-litrowe butelki, jedna na bagażnik, druga do plecaka i zrobiłem 5 rund, przywożąc staruszkom łącznie 50 litrów wody.Na tej trasie nie ma podjazdów ale za każdym powrotem miałem obciążenie 10 litrów wody i silny, zacinający deszczem wiatr w twarz.Po piątej rundzie byłem już nieźle zmoczony deszczem a pogoda była coraz gorsza, dałem więc już spokój na dzisiaj z wożeniem wody.Mają staruszkowie mały zapasik źródlanej wody na jakiś czas.

A to moje rundki dzisiejsze.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Linkuj | Komentarze(3)

komentarze

pioter50 | 04:03 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Moi staruszkowie wierzą, że to dobra woda i że po niej są zdrowsi.Może jest tak, że to nie woda a wiara w jej zdrowotne właściwości uzdrawia?Kiedyś do tego źródła przyjechali Niemcy, którzy dawniej mieszkali na tych terenach, chcieli koniecznie choć raz jeszcze napić się tej wody.Nie byli pewni czy wolno wejść na teren, więc pytali ludzi.Mówili, że to dobra woda a że dożyli sędziwego wieku ,więc może mieli rację a może dożyli tylu lat bo przestali ją pić, kiedy zostali wysiedleni do RFN... ;)

Kajman | 22:28 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj Hm, w pobliskim sklepie można kupić muszyniankę. Chyba jest zdrowsza. W Bielsku jest takie źródełko i tłum ludzi do niego, sanepid zrobił badanie wody i okazało się, że jest gorsza niż w kranie, ale nie zagraża życiu i jak się ktoś uprze to można ją pić:)
Tłum jaki był, taki jest!

angelino | 20:28 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj o wodzie, a bez lania ...

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Woziwoda

Jestem pioter50

Moje rowery

Wykres roczny

Kategorie bloga

Znajomi

Szukaj

Archiwum

Linki