Leśno błotna Apokalipsa
-
DST
91.02km
-
Czas
05:47
-
VAVG
15.74km/h
-
VMAX
42.90km/h
-
Kalorie 3552kcal
-
Podjazdy
1144m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano pogoda była kiepska, więc myślałem, że znowu tylko wodę będę woził.Zrobiłem jeden kursik a tu pogoda się poprawia, więc skierowałem się do Głuszycy, nie mając planu co będzie dalej.W Głuszycy podjąłem decyzję jazdy na Łomnicę, myśląc o podjeździe na Rogowiec, jednak po drodze plany uległy zmianie i pojechałem w kierunku schroniska Andrzejówka.
Podjazd od Łomnicy do Andrzejówki jest bardzo wymagający.W tym miejscu doszedł do 22% nachylenia.
Na całym podjeździe nachylenie wahało się między 14-18% ale droga jest sucha i wygodna, jak na Góry Suche przystało.
Na koniec podjazdu widok na szczyty Waligórę i Suchawę.Teraz tylko zjazd do Andrzejówki i do Rybnicy a następnie Głuszycy.
Miał to być koniec atrakcji w tym dniu jednak jadąc przez Głuszycę zobaczyłem drogę prowadzącą w las.Coś mnie podkusiło aby pojechać tą drogą.A miałem już taką wygodną, asfaltową drogę do domu...
Znowu podjazdy 10-15%
Ale widok Głuszycy na tle gór jest wart wysiłku.
Po wjeździe w las, piękny widok nie zapowiadał horroru, który musiałem przejść brnąc w błocie na podjazdach o nachyleniu 16%, przenosząc rower przez zwalone pnie drzew i przedzierając się przez leśną gęstwinę.W końcu wylądowałem przy kwaterze Hitlera na Włodarzu, zjechałem do Jugowic i już bez przygód dotarłem do domu.Garmin bardzo się dzisiaj przydał bo pozwolił mi mocno skrócić jazdę po lesie w nieznanym mi terenie.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze