pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Niedoszłe Czechy

  • DST 60.00km
  • Podjazdy 847m
  • Sprzęt Fuji
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | dodano: 21.04.2014

Miałem podjechać na granicę z Czechami, żeby sobie piwko kupić ale nie dojechałem.Kiedy zatrzymałem się na górce między Wałbrzychem, Unisławiem i Rybnicą, zobaczyłem że nad Czechami niebo aż sine.Zawróciłem, nie chcąc ryzykować jazdy w deszczu.nie chodziło o mnie, tylko o kolarzówkę.I tak jednak dwa razy zmoczył mnie deszcz w drodze powrotnej.Piwko kupiłem w sklepie w Witoszowie.Niestety z procentami...:( Nie mniej jednak kilka pagórków podjechałem i dobre chociaż tyle.Drugą korzyścią jest to, że przy tej okazji przywiozłem wodę ze źródełka.
  
Jesteście gotowi na takie spotkanie?
 




komentarze
lutra
| 20:04 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj Nie należy się wdawać w potyczkę na baranich zasadach :). Uparte bydlę.
Dzięki niewyraźnej pogodzie, kupiłeś wreszcie normalne piwo ;) . Nie masz czego żałować.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!