Niespodziewany Boguszów-Gorce
-
DST
72.00km
-
Podjazdy
1004m
-
Sprzęt Lincoln
-
Aktywność Jazda na rowerze
A wszystko przez nieznanego mi Krossowego bikera, ubranego na czerwono, który minął mnie, jak jadłem gofra z dżemem przed zjazdem do Unisławia.Dogoniłem go na podjeździe z Unisławia do Wałbrzycha ale nie wyprzedzałem.Wystarczyło mi, że go doszedłem.Fajnie mi się za nim jechało, ale w przyzwoitej odległości, żeby się nie denerwował, a ja, żebym nie jechał na tzw kole, bo uważam taką jazdę za przejaw braku kultury.Na zjeździe utrzymywałem odległość ok 50-70m.On później skręcił do Boguszowa-Gorc, co wywołało moją chwilową konsternację, bo chciałem zjechać do Wałbrzycha.Szybko jednak zmieniłem plan i pojechałem za nim. Pomyślałem, że dzięki temu zrobię odrobinkę większy dystans.Później trochę kląłem, że przez tę zmianę planu musiałem zaliczyć podjazd z Jabłowa do Lubomina, ale okazało się, że nie było najgorzej i ogólnie jestem zadowolony z tej nieco większej od planowanej rundki.
A tymczasem przede mną dwa dni przerwy w jeżdżeniu, żeby nadrobić zaległości w innych tematach.
Dzisiaj nie będzie żadnych fotek z kopulującymi stworami, żebyście sobie nie pomyśleli, że rowerowy blog zamieniłem w erotyczny ;)
Kategoria Rundka po pracy