pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Niespodziewany Boguszów-Gorce

  • DST 72.00km
  • Podjazdy 1004m
  • Sprzęt Lincoln
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lutego 2014 | dodano: 26.02.2014

A wszystko przez nieznanego mi Krossowego bikera, ubranego na czerwono, który minął mnie, jak jadłem gofra z dżemem przed zjazdem do Unisławia.Dogoniłem go na podjeździe z Unisławia do Wałbrzycha ale nie wyprzedzałem.Wystarczyło mi, że go doszedłem.Fajnie mi się za nim jechało, ale w przyzwoitej odległości, żeby się nie denerwował, a ja, żebym nie jechał na tzw kole, bo uważam taką jazdę za przejaw braku kultury.Na zjeździe utrzymywałem odległość ok 50-70m.On później skręcił do Boguszowa-Gorc, co wywołało moją chwilową konsternację, bo chciałem zjechać do Wałbrzycha.Szybko jednak zmieniłem plan i pojechałem za nim. Pomyślałem, że dzięki temu zrobię odrobinkę większy dystans.Później trochę kląłem, że przez tę zmianę planu musiałem zaliczyć podjazd z Jabłowa do Lubomina, ale okazało się, że nie było najgorzej i ogólnie jestem zadowolony z tej nieco większej od planowanej rundki.

A tymczasem przede mną dwa dni przerwy w jeżdżeniu, żeby nadrobić zaległości w innych tematach.

Dzisiaj nie będzie żadnych fotek z kopulującymi stworami, żebyście sobie nie pomyśleli, że rowerowy blog zamieniłem w erotyczny ;)
 


Kategoria Rundka po pracy


komentarze
lea
| 14:03 czwartek, 27 lutego 2014 | linkuj I tak już sobie tak pomyślałam :P
lutra
| 22:59 środa, 26 lutego 2014 | linkuj Fajna relacja i kilosów sporo. Do bikera nie chciałeś się zbliżać, bo był ubrany na czerwono.
Zupełnie jak te dwa wczoraj :))) Człowiek nie wie co takiemu przyjdzie do głowy ;))).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!