Po pracy Pieszyce-Walim
-
DST
58.62km
-
Czas
03:05
-
VAVG
19.01km/h
-
VMAX
42.20km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
Kalorie 1929kcal
-
Podjazdy
641m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem pojechałem do Pieszyc aby od tamtej strony wjechać na Przełęcz Walimską.
Ubrałem się chyba trochę za lekko(letnia koszulka i ortalion) ale miało to swój plus, bo na podjeździe nie pociłem się, dzięki temu na zjeździe chłód niespecjalnie dał mi się we znaki.Na Przełęczy Walimskiej temperatura musiała być grubo poniżej -5 stopni ale powietrze było rześkie i z przyjemnością się nim oddychało.Widoki wspaniałe i tylko jeden duży brązowy pies w Bystrzycy Dolnej bacznie mi się przyglądał, ale nie zdecydował się na atak.Wyjazd był więc bardzo spokojny, bez przygód ale trasa wymagająca.
Po pracy do Rzeczki
-
DST
52.90km
-
Czas
02:45
-
VAVG
19.24km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 1685kcal
-
Podjazdy
465m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem po pracy pojechałem w kierunku Rzeczki.Ustaliłem sobie, że o godz.16 zacznę powrót.Dotarłem do stoków narciarskich w Rzeczce i wybiła godzina 16, czas było wracać, choć miałem wielką ochotę wdrapać się na Przełęcz Sokolą, do której szczytu było już niedaleko.Jednak dyscyplina najważniejsza.Czas było wracać.
Wracając przez Walim miałem małą przygodę.W Walimiu z podporządkowanej, na której jest znak STOP, wyskoczył na pełnej prędkości młody chłopak na rowerze, jakieś 3 metry przede mnie.Nawet się nie obejrzał czy coś nie jedzie.
Jak można być takim imbecylem pomyślałem.Zaklałem głośno i skoczyłem za nim w pogoń, kiedy go dopadłem złość mi przeszła, pomyślałem tylko, że nie warto sobie brudzić rąk, ten głupi gnojek pewnie i tak długo nie pożyje bo wcześniej czy później rozjedzie go jakiś samochód.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Po pracy do czeskiej granicy
-
DST
60.55km
-
Czas
02:59
-
VAVG
20.30km/h
-
VMAX
47.80km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Kalorie 1955kcal
-
Podjazdy
355m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak zwykle, zapomniałem założyć pasek pulsometru... Po pracy spróbowałem podjazdu pod czeską granicę na Przełęczy pod Czarnochem.Jazda 30km pod górę i pod silny wiatr nie była zbyt szybka, zrobiło się późno a ostatni odcinek drogi oblodzony.Nie miałem ochoty po ciemku wracać taką drogą, na samą granicę więc nie dotarłem choć było już blisko ale co tam, zrobię to innym razem.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Bieg Gwarków.Schronisko Andrzejówka zdobyte
-
DST
70.60km
-
Czas
03:47
-
VAVG
18.66km/h
-
VMAX
46.90km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
HRmax
169( 99%)
-
HRavg
138( 81%)
-
Kalorie 2699kcal
-
Podjazdy
693m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszych zmaganiach z silnym wiatrem miałem dzisiaj sobie odpocząć, jednak pomyślałem, że tylko do Zagórza i wracam...W Zagórzy już nie myślałem o powrocie tylko o kierunku dalszej jazdy.Do wyboru miałem Przełęcz Sokolą, przejście graniczne z Czechami Głuszyca-Janowiczki(Przełęcz pod Czarnochem) albo schronisko Andrzejówka.Padło na Andrzejówkę.Traf chciał, że rozgrywał się tam akurat narciarski Bieg Gwarków.
Droga do Rybnicy Leśnej
Bieg Gwarków na tle zamglonego szczytu Suchawy
Bieg Gwarków na tle szczytu Waligóry, który jest najwyższym szczytem Gór Suchych i Kamiennych.Zdobyty przeze mnie na rowerze dwukrotnie.
Kellys przygląda się Biegowi Gwarków ;)
Dziewuszki nieźle sobie radziły
Psie zaprzęgi były tylko ozdobą Biegu
Trasa przejazdu
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Sulistrowiczki
-
DST
47.70km
-
Czas
02:43
-
VAVG
17.56km/h
-
VMAX
46.90km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Kalorie 1599kcal
-
Podjazdy
577m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się do Sulistrowiczek przez Przełęcz Tąpadła.Jechało się super lecz w drodze powrotnej cały czas jechałem pod wiatr, który wiał z prędkością około 36km/h.
Zalew w Sulistrowiczkach i obłąkańcy łowiący ryby na topniejącym lodzie.
Trasa przejazdu do Sulistrowiczek i powrót.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Po pracy...
-
DST
27.00km
-
Czas
01:27
-
VAVG
18.62km/h
-
VMAX
37.60km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Kalorie 880kcal
-
Podjazdy
160m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Temperatura powoli rośnie, lód na asfalcie topnieje, Słońce jednak świeci pod ostrym kątem, jego promienie odbijają się od mokrego asfaltu co oślepia kierujących.Są to bardzo niebezpieczne warunki jazdy, 3 lata temu taki oślepiony przez Słońce kierowca samochodu gwałtownie zajechał mi drogę i z całym impetem uderzyłem w bok tego samochodu.Czegoś mnie to nauczyło, mam nadzieję...Wiatr wiał dzisiaj tak mocno, że jadąc z góry musiałem nieźle kręcić, żeby jechać a i tak ledwo 10km/h jechałem momentami.
Po pracy...
-
DST
28.00km
-
Temperatura
1.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano pogoda zapowiadała się nieźle, jednak po pracy się popsuła.Lekko sypał mokry śnieg, od Burkatowa na asfalcie sporo topniejącego lodu i wiał mocny, południowy wiatr, widomy znak nadchodzącego ocieplenia.Podjechałem więc na zaporę w Lubachowie.Właściwie to jazda w takich warunkach po asfalcie powinna być liczona jako jazda w terenie ;) To oczywiście żart...
Po pracy
-
DST
20.00km
-
Temperatura
-5.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy nie mam wiele czasu ale godzinkę pokręciłem , trochę poza miastem i trochę po mieście.
Po pracy...
-
DST
25.00km
-
Temperatura
-3.0°C
-
Podjazdy
102m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mała przebieżka po pracy...
Zimowy wjazd na Przełęcz Walimską
-
DST
50.60km
-
Czas
03:39
-
VAVG
13.86km/h
-
VMAX
31.20km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
HRmax
166( 97%)
-
HRavg
127( 74%)
-
Kalorie 2100kcal
-
Podjazdy
602m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Celem miała być Wielka Sowa, najwyższy szczyt Gór Sowich, jednak szlak od Przełęczy Walimskiej, naszym zdaniem, nie nadawał się jeszcze do jazdy na rowerze, dlatego Przełęcz ta stała się najwyższym punktem dzisiejszej wycieczki.Pogoda dopisała wyśmienicie, choć na zjazdach w drodze powrotnej mróz dał się nam we znaki.Ale to szczegół bez znaczenia.
Oto kilka fotek z tej wycieczki.
Ten podjazd ma nachylenie 13,5%
Samotny turysta schodzi z Wielkiej Sowy
Mała przerwa na szczycie 700mnpm
Wjeżdżam na 13,5%
Mały popas ;)
Droga na Przełęcz Walimską
Teraz będzie w prawo
Artur pokonuje 13,5%
A to trasa naszego dzisiejszego wyjazdu
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Na Wielką Sowę co prawda nie dojechaliśmy ale planuje się zawsze "O jeden most za daleko" ;) <lol>