Mały wieczorny standard
-
DST
53.00km
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj tylko szybki, mały standard bo czekałem do późna na kuriera.
Kategoria Rundka po pracy
Standard
-
DST
78.00km
-
Podjazdy
842m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy standardowa rundka do Kamiennej Góry.
Wiatr dzisiaj trochę mnie przećwiczył ale taka to już wiatrowa natura.
Kategoria Rundka po pracy
Rundka z Arturem
-
DST
207.00km
-
Podjazdy
2165m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tej soboty miał być jakiś dalszy wyjazd.Zapowiedzi pogody były jednak dość niepewne.Zapowiadano deszcze i straszono burzami.Szkoda było jednak soboty.Umówiliśmy się więc z Arturem, że pokręcimy się wokół Świdnicy i doładujemy trochę kilometrów.
Chmurki straszyły ale obyło się bez burzy i deszczu.Fotek nie będzie bo zapomniałem aparatu.Zresztą, jadąc z Arturem i tak nie miałem szans na robienie fotek.Niewielka strata bo tereny, przez które jechaliśmy, mam już po wielokroć obfotografowane.Jazda byla fajna a Artur jechal dość łaskawie, więc trasa niespecjalnie mnie zmęczyła.Po powrocie musiałem jeszcze pojechać na zakupy.Nie wspominał bym o tym ale pojechałem na zwykłym rowerze, nieogolony, czerwony na twarzy(po wysiłku na trasie) i w byle jakich ciuchach.Chyba wyglądałem na nietrzeźwego menela , co nie umknęło uwadze policjantów partolujących ulice.Na mój widok natychmiast przyspieszyli, a kiedy mnie dogonili, nakazali zatrzymać się.
Policjanci skontrolowali moje dokumenty a następnie kazali mi dmuchnąć w jakiś śmieszny, elektroniczny przedmiot i jakież było ich zdziwienie, że jestem całkowicie trzeźwy.Po raz kolejny okazalo się, że nie wszystko jest tym, na co wygląda...Przyznaję, że uwielbiam wprowadzać w błąd otoczenie swoim wyglądem.Jako stary gaduła, musiałem uciąć sobie dłuższą pogawędkę z policjantem, który też okazał się zapalonym rowerzystą.To młody czlowiek.Jeździ od 3 lat i też już ma swoje osiągnięcia a że łapie takich, co to po alkoholu jeżdżą, no cóż, nie trzeba chlać jak się jeździ, bo tylko kwestią czasu jest, że się wpadnie a dobrze, jak się po alkoholu w jakimś wypadku nie weźmie udziału.Nie ma przy tym znaczenia, czy jedzie się po asfalcie, czy po szutrowych drogach.Wypadek na promilach to są poważne kłopoty.Ten policjant jakoś tak od razu wyglądał mi na rowerzystę hehe...;)
Tak oto, rowerowo zleciała mi sobota.Dzięki Artur za towarzystwo i fajną rundkę.
Kategoria 200 i więcej
Rozruchowa rundka
-
DST
55.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio pogoda nie sprzyjała rowerowym wyjazdom,Może i dobrze bo jest parę spraw, którymi muszę się zająć.Dzisiaj jednak niebo się trochę przetarło i można było po pracy zrobić spokojną, rozruchową rundkę.Oczywiście jazda była po wałbrzyskich górkach.
Kategoria Rundka po pracy
Górkami Kotliny Kłodzkiej
-
DST
259.00km
-
Podjazdy
3489m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj z Markiem przejechaliśmy się po górkach Kotliny Kłodzkiej.Przejechaliśmy przez Góry Złote, Przełęcz Puchaczówkę, Przełęcz Spaloną, Zieleniec, Góry Stołowe od Dusznik i parę mniejszych podjazdów.Powrót przez Czechy.
W Bielawie i Górach Złotych deszcz zlał nas niesamowicie ale się nie wycofaliśmy.Szkoda nam było zmarnować sobotę.Od Lądka Zdroju pogoda była już coraz lepsza.
W Górach Złotych nie robiliśmy zdjęć bo tak lalo, że strach było aparat wyciągać.
No to bierzemy trasę na rogi
Widoki z Puchaczówki
Na Przełęczy Puchaczówka
Przy schronisku Jagodna na Spalonej.Odbywał się tu jakiś bieg w klapkach
Bieg wygrał Marek, choć klapek nie posiadał ;)
Schronisko Jagodna na Spalonej
Mostowice
W Zieleńcu
Marek musiał uzupełnić picie
Zieleniec
Widoki z parkingu za Zieleńcem.
Duszniki
Kudowa Zdrój
Na rynku w Hronovie
Kategoria 200 i więcej, Czechy, Góry Stołowe, Kotlina Kłodzka
Upalny Walbrzych
-
DST
70.00km
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj była prawdziwa smażalnia.Jak zwykle jednak, po pracy pojechałem w kierunku Wałbrzycha.
Kategoria Rundka po pracy
Upalna rundka po pracy
-
DST
74.00km
-
Podjazdy
941m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy szosówką na Przełęcz Walimską od Pieszyc, nqastępnie Jedlina Zdrój.W Jedlinie załadowałem do plecaka kilka butelek wody ze źródla dla rodziców.Jazda z załadowanym plecakiem gwarantuje ból pleców ale podobno tylko wtedy czujemy że żyjemy, kiedy coś nas boli ;)
Upał a do tego jazda pod wiatr i pod górkę.Czy można pragnąć czegoś więcej?
Jutro powtórka, mam nadzieję :)
Kategoria Rundka po pracy
Fuji po pierwszym teście
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pierwsza, krótka, testowa rundka Fuji.Regulacje i ustawienia.To był cel dzisiejszej rundki.
Już po pierwszej jeździe
Kategoria Rundka po pracy
Pęknięty Giant
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cosik mi w tym Giancie strzelało, chrobotało.Okazało się, że rama Gianta pękła w dwóch miejscach.Nie namyślałem się długo.Podskoczyłem do sklepu na Wróblewskiego.Mieli akurat ramę Fuji na mój rozmiar.Kupiłem, przełożyłem osprzęt ale okazało się, że linki trzeba kupić nowe.
Jutro więc kupię linki, założę, wyreguluję i będą jazdy testowe, bo w sobotę trzeba zrobić większą rundkę.
A tu fotka nowej ramy z już założonym osprzętem.To było gorące popołudnie.
Relaksowo na Okraj
-
DST
150.00km
-
Podjazdy
2139m
-
Sprzęt Giant scr 4.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po czwartkowym zdobyciu Pradziada i przejechaniu 300km, uznałem że należy mi się 2 dni wypoczynku.Dzisiaj jednak jakiś rozruch się należał.Nie mogłem pojechać w dalszą trasę bo jutro muszę wypoczęty do pracy pójść.W tym roku kilka razy wjeżdżałem na Okraj ale od strony Lubawki i Bukówki jeszcze nie.Pomyślałem więc, że to dobra okazja, aby i z tej strony Okraj podjechać.Relaksowo, z muzyczką ruszyłem w drogę.Za Lubawką zobaczyłem na asfalcie dużego samca zaskrońca.Szybko zatrzymałem rower, żeby przepędzić gada z asfaltu, co by go jakiś samochód nie przejechał.Zaskroniec miał jednak zmiażdżone pół głowy.Nie mogłem już nic pomóc.Zabrałem go z asfaltu i położyłem w głębokiej trawie, żeby go samochody nie rozjeżdżały, żeby odszedł w spokoju.Przynajmniej tyle mogłem dla niego zrobić.Kiedy go brałem, unosił na wpół zmiażdżoną głowę, chcąc się jeszcze bronić.Żal było patrzeć i smutno mi było z jego powodu aż do samego Okraju.
Na Okraju było naprawdę zimno i przed zjazdem musiałem założyć kurtkę, którą zdjąłem dopiero przed Kamienną Górą.
Tak powycinany asfalt zostawili na niedzielę drogowcy, na drodze z Chełmska do Lubawki.Niemieccy motocykliści kręcili głowami ze zdumieniem.Wstyd na całego.Takie praktyki ponoć w całym kraju się stosuje.Pogratulować tylko.
Lubię takie miejsca w górach
Widoczny szczyt Śnieżki a na zboczu daleko, malutkie, ledwo widoczne schronisko Jelenka, które w zeszłym roku i w tym roku też podjechałem.
Wylegują się jakieś bizonopodobne potwory...
Kiedyś przyjadę tu na góralu i objeżdżę te urokliwe drogi
Udało mi się też ustrzelić boćka, zanim odleciał
Na nodze widnieje obrączka
Po drodze jeszcze pstrykam nasze Góry Sowie...
...i kawałek Wałbrzyskich
Tym sposobem i relaks i rozruch mam dzisiaj z głowy.
Mapka trasy
Kategoria 1000 mnpm i więcej, 150 i więcej