Październik, 2013
Dystans całkowity: | 1631.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Suma podjazdów: | 20996 m |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 77.67 km |
Więcej statystyk |
Po wodę...Wałbrzych pałacami i zamkami stoi
-
DST
57.00km
-
Podjazdy
866m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy dosiadłem Lincolna, aby wodę ze źródełka przywieźć...
Miałem dzisiaj skłonność do głębokiego pogrążania się w myslach podczas jazdy.Do tego stopnia, że nie zauważałem poszczególnych podjazdówl.W Wałbrzychu jednak natknąłem się na spory park otoczony płotem, w którym stały dwa spore pałacyki.Jako że bardzo lubię zamki i pałace, mocno mnie ten widok zaintrygował, że postanowiłem objechać park i zobaczyć, z czym mam tu do czynienia.Jadąc kawałek dalej spostrzegłem potężny pałac, własciwie to cały kompleks pałacowy.Okazalo się, że jest to dawna rezydencja rodu Czettritzów, panów zamku Nowy Dwór, którego ruiny zwiedzałem w zeszłym roku.Małe pałacyki w parku okazały się być parkowymi willami, które były częścią całej posiadłości Czettritzów.Kompleks pałacowy ma oczywiście bogatą i ciekawą historię.W jednej z tych willi zmarła słynna na naszym terenie i pewnie nie tylko u nas Maria Teresa Pszczyńska, nazywana księżną Daisy, ciotka Winstona Churchilla.Powiem tak, zabrałem na tę dzisiejszą wycieczkę nieodpowiedni aparat.Nie ma on dostatecznie szerokiego kąta, żeby zrobić fotki tych miejsc.Dodatkowo dostrzegłem niedaleko parę innych miejsc, które chciałbym pokazać.Poczekam więc jeszcze trochę, jak spadną liście, odsłaniając trochę więcej ciekawych elementów kompleksu pałacowego i przyjadę tu, jak będzie sloneczniej, bo dzisiaj było szaro-buro.
Tym wyjazdem przekraczam 13000km w tym roku.Tego się nie spodziewałem.
A teraz kilka fotek z dzisiejszego wyjazdu po wodę.
Tę drogę znają wszyscy świdniccy rowerzyści.Prowadzi ona do Jeziora bystrzyckiego, nad które ja dzisiaj na szczęście nie musiałem jechać.Skręciłem na Dziećmorowice.
Najkrótsza droga do Rybnicy Leśnej.Już na początku Wałbrzycha wjeżdża się własnie tu i jedzie krętymi szutrami aż do wsi Kamionka, skąd do Rybnicy jest asfaltem już tylko kawałeczek.
Ale trzeba uważać, bo są tu zapadliska-wyrobiska, w których widać węgiel.W zeszłym roku pod ciężarówką zwożącą drewno zapadła się ziemia i ukazał się węgiel.teraz widać, że ktoś fedruje w tym zapadlisku
Widać drewniane wzmocnienia...
Jadący nierozważnie rowerzysta mógłby tu łatwo wpaść...W zeszłym roku przejazd między dwiema takimi zapadliskami miał szerokość około 30cm...
Drugie zapadlisko zakryte gałęziami
A co tu opisywać...?
Wałbrzyskie parki zachęcają do spacerów i jazdy rowerem
A oto i jedna z willi kompleksu pałacowego rodu Czettritzów w Wałbrzychu
Pałac Czettritzów
Jest też tablica informacyjna
Willa pałacowa
W Wałbrzychu można też zobaczyć widoki jak z filmu wojennego.Niech się filmowcy pośpieszą, jeśli chcą skorzystać...
Jedna z bocznych wałbrzyskich uliczek
Jakaś stara oczyszczalnia
Kategoria Rundka po pracy
Po wodę do źródła
-
DST
51.00km
-
Podjazdy
711m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy Lincolnem do źródła po wodę.
Kategoria Rundka po pracy
Do Czech na piwko
-
DST
81.00km
-
Podjazdy
1043m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po południu Lincolnem do Czech na jedno bezalkoholowe piwko Birell.
Kategoria Czechy
Po wodę do źródełka
-
DST
51.00km
-
Podjazdy
809m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj tylko po wodę źródlaną dla staruszków.
Jugowska i Sokola
-
DST
78.00km
-
Podjazdy
1077m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy Lincolnem na Przełęcz Jugowską a następnie na Sokolą.W drodze do Pieszyc, wyprzedzający z przeciwka samochód zmusił mnie do ucieczki na pobocze. Samochód prowadziła kobieta..Gdyby prowadził facet to pewnie bym się zdenerwował.Dla kobiet trzeba być jednak bardziej wyrozumiałym. W Kamionkach pełno biegających samopas dużych psów.Żaden jednak nie przejawił zainteresowania moją osobą.Może to i lepiej...Czyżby mieszkańcy Kamionek chcieli wyprzedzić wprowadzenie arcymądrej ustawy o zakazie trzymania psów na uwięzi, którą chce wprowadzić obecny rząd?Jak widać, w naszym kraju wyobraźnia i zdrowy rozsądek to towar mocno deficytowy i to nie tylko w temacie psów.
hmmm...
Jesienne kolory w górach bardzo intensywne.Jest pięknie.
Kategoria Rundka po pracy
Przełęcz Sokola
-
DST
66.00km
-
Podjazdy
969m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj po pracy znowu Lincolnem do źródełka po wodę a po drodze przejechałem przez Przełęcz Sokolą.Byłem ciekaw podjazdu bo dawno tu nie jeździłem.
Kategoria Rundka po pracy
Po wodę do źródełka
-
DST
55.00km
-
Podjazdy
756m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy jadę po wodę do źródła dla rodziców.U źródła tankuję 6 litrów i powrót. Z sześcioma litrami wody w plecaku, pod górkę jedzie się jakby ciężej... ;)
Kategoria Rundka po pracy
Niedzielny spacerek
-
DST
143.00km
-
Podjazdy
1473m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda wyśmienita, więc udałem się na rowerowy spacerek.Brak mi czasu na opis ale jedno zdarzenie muszę opisać.Przejeżdżając przez Bobrów, widzę człowieka leżącego na środku asfaltu.Pijaniutki w sztok.Opiera się na łokciach, daremnie usiłując wstać.Nie waham się ani sekundy.Nie zastanawiam się, czy kierowcy dojrzą leżącego. Muszę zatrzymać samochody, które jadą za mną jakieś 50 metrów.Hamuję ostro, wrzucam rower na pobocze i staję tyłem do nadjeżdżających samochodów z rękami uniesionymi do góry.Samochody się zatrzymują, zatrzymuje się też rowerzysta w moim wieku.Razem ściągamy gościa z asfaltu.Kawał chłopa z niego.Waży chyba ze sto kilo a do tego jest bezwładny...Żaden z kierowców samochodów nie pokwapił się, aby pomóc.Dowcipkując odjeżdżają.Nie możemy jednak zostawić gościa leżącego przy drodze.Okazuje się, że mieszka samotnie w białym domku, jakieś 70 metrów.Trzeba będzie zataszczyć do do chaty.Bierzemy go pod ręce ale jemu chyba się to spodobało, że będzie niesiony. bo za nic nie chce nam tego zadania ułatwić i wisi sobie na naszych ramionach bezwładnie.jest naprawdę ciężki.-Poczekaj bratku, mam ja na ciebie super lekarstwo-pomyślałem i ucisnąłem na odpowiedni nerw, który to ucisk powoduje bardzo krótki, ale silny ból, że nieboszczyka by ocucił.Zamglone oczy z bólu natychmiast robią się trzeźwiejsze i gość zaczyna przebierać nogami tak, że tylko go prowadzimy podtrzymując, żeby nie upadł.Tym sposobem doprowadzamy gościa do domu.Na odchodnym podziękował nam, przyglądając mi się uważnie, ale z uśmiechem.-Musiało zaboleć hehe-pomyślałem, Krzywdy mu przecież nie zrobiłem, a to było dla jego dobra. Był naprawdę wdzięczny, że ściągnęliśmy go z asfaltu i zaprowadzili do domu. A co, pijany człowiek nie przestaje być człowiekiem i trzeba pomóc, jeśli widzi się podobną sytuację.
A teraz garść fotek z dzisiejszej trasy.
Kategoria 100 i więcej
Po piwko do Czech
-
DST
126.00km
-
Podjazdy
1145m
-
Sprzęt Fuji
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wypad do Czech po bezalkoholowego Birella.Wiało dość mocno, jednak to boczne porywy wiatru sprawiały, że nie bardzo podobała mi się ta jazda.Po załadowaniu butelek do plecaka, zatoczyłem trochę większe kółeczko, niż zakładał dzisiejszy plan. A co tam...mała modyfikacja nie zaszkodzi.W końcu jechało się tak fajnie, że do domu nie chciało się wracać.
Garść fotek z dzisiejszej jazdy, bo już dawno nie zamieszczałem fotek.
Zamki: Bolków i Świny
Zapora w Dobromierzu
Kategoria 100 i więcej, Czechy
Rundka po pracy
-
DST
66.00km
-
Podjazdy
863m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo spokojna rundka, podobna do ostatniej ale z lekką modyfikacją.
Towarzyszyły mi dzisiaj scenerie złotej jesieni i lodowaty oddech wiatru...
Kategoria Rundka po pracy