Niedzielna rundka
-
DST
60.00km
-
Kalorie 2321kcal
-
Podjazdy
669m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszej jeździe Kelis wymaga poświęcenia mu odrobiny czasu.Wciąż coś przy nim trzeba robić.Niedawno zmieniłem opony, zmieniłem klocki hamulcowe, później łańcuch i kasetę, kilka dni temu kupiłem średnią zębatkę do korby.Niestety nie pasowała i trzeba było dopasować ją za pomocą pilnika.Teraz okazało się, że śruba mocująca tylną lampę, wskutek drgań odkręca się, co grozi zgubieniem lampki.Konieczne okazało się, nawiercenie i nagwintowanie drugiego otworu i zamocowanie lampki na dwóch śrubkach.Na szczęście aluminiowy błotnik dał się nagwintować śrubką, bo gwintownika nie miałem.Tereaz lampka na pewno nie odpadnie.Pomyślałem sobie, że gdybym za każdą potrzebą jeździł do serwisu to nie zarobił bym na samo serwisowanie roweru.
Po zakończeniu pracy przy rowerze zjadłem śniadanko i korzystając ze słonecznej pogody, pojechałem zrobić rundkę.Było wyraźnie cieplej niż wczoraj ale w drodze powrotnej ustawiłem się pod wiatr, który mnie mocno przystopował.Pojawił się ból w prawym kolanie i w mięśniu lewego uda co sprawiło, że zrezygnowałem z zaplanowanych podjazdów.
Żałośnie wyglądała ta moja dzisiejsza rundka.Za to obyło się bez jakichkolwiek niemiłych przygód.
A tego oblodzenia drogi to się tu dzisiaj nie spodziewałem
Był to krótki odcinek ale dla zjeżdżającego byłby bardzo zdradliwy.
komentarze
Widywało się już u Ciebie zbliżone wyniki podczas jednego wyjazdu.A poza tym,to niecałe Twoje cztery przejazdy z zakupami na bagażniku. :)))
No! Może trochę przegiąłem.
Fajne foty:)