Zmiana planu...
-
DST
72.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miałem znowu pojechać do Sulistrowiczek po wodę źródlaną.Zapakowałem butelki do plecaka i w drogę.Dojechałem tylko do Gogołowa.Beznadziejny krajobraz i wiejący z boku wiatr, który na pustkowiu majdal mną niebezpiecznie, spowodował że zmieniłem plan.Zawróciłem, wodę zatankowałem przy źródle w Jagodniku, podjechałem do domu, zrzuciłem plecak z wodą w piwnicy i ruszyłem...do Wałbrzycha przez Pogorzałę.
Wolałem jechać pod górkę, naprzeciw wiatrowi, niz oglądać ten beznadziejny krajobraz w drodze na Przełęcz Tąpadła, z bocznym wiatrem.Wczoraj na ścieżce rowerowej z Włbrzycha do Starych Bogaczowic był śnieg i musiałem zrezugnować ale dzisiaj śniegu już nie było, więc zrobiłem całe kółeczko, wracając przez Świebodzice-Ciernie.Na trasie przejazdu kolejny raz zmierzyłem się oczywiście z podjazdem pod Cieszów.Zauważyłem z niemałą satysfakcją, że nadspodziewanie łatwo jechało mi się dziś tą trasą.Wogóle się nie męczyłem i nawet silny wiatr nie odbieral mi energii.Może sprawiła to muzyczka, którą sobie dzisiaj zabrałem w trasę?
Właśnie przyszła paczka z zamówionym łańcuchem i kasetą do Kelisa.Jutro będzie więc wymiana i zacznie się jeżdżenie Kelisem.Musi on w niedługim czasie dostać też nową tylną oponę i suport, który zaczyna mieć luzy.Klocki hamulcowe też do wymiany ale te mam już kupione, tylko ze zmianą trochę zwlekam, póki stare jeszcze nie trą metalem o metal.Wszyskie konieczne wymiany muszą zostać zakończone przed pierwszym wyjazdem na Przełęcz Okraj, na ktorą wybiorę się własnie Kelisem.Lincoln idzie w odstawkę do czasu wymiany napędu i klocków hamulcowych.Utrzymanie trzech rowerów nie jest łatwe...
Dzisiejsze fotki robiła kamera JVC Everio. Zapomniałem już, że ją mam....
Nowa droga z Wałbrzycha do Starych Bogaczowic.Długi podjazd i silny wiatr od czoła
Za Szczawnem Zdrój.Gdzieś tam jeszcze jest trochę śniegu.Przy robieniu tej fotki wiało tak, że chciało mnie przewrócić
No i dzisiaj bliżej Chełmca...
Ale ogólnie to już chyba przedwiośnie :)
komentarze
Tak naprawdę to wiem,że takie drobiazgi jak wiatr Cię nie kruszą ale "BEZNADZIEJNY"?
Całkiem fajna ścieżka jest gdzie pocisnąć.
Pozdrawiam.