pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Drugi dzień poszukiwań na Ślęży

  • DST 58.00km
  • Kalorie 2311kcal
  • Podjazdy 775m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 listopada 2012 | dodano: 18.11.2012

Szukanie keszy w tłumie turystów, z jakim miałem dzisiaj do czynienia w masywie Ślęży, to niełatwa sprawa.
Przy Źródle Ślężan nie znalazłem keszu bo co chwilę przechodziły duże grupy turystów, którzy bacznie mi się przyglądali.Jedna z grup nawet zatrzymała się tu na śniadanko.Mieli ze sobą sforę psów.Kiedy spuścili ze smyczy trzy z nich, te od razu skoczyły w moją stronę ujadając.Nie zwracały wogóle uwagi na próby przywołania ich ze strony właścicieli.Na ten widok spokojnie obróciłem się frontem do psów, schowałem prawą rękę za plecy a następnie szybkim ruchem wysunąłem do przudu celując do psów...palcem .Miałem czarne rękawiczki, więc z daleka mogło się wydawać, że trzymam pistolet w dłoni.Na ten widok właściciele psów zamilkli, jakby ich zamurowało.Psy zatrzymały się gwałtownie ale jeszcze na mnie szczekały.
-Wracać, ale juuż!!-tonem nieznoszącym sprzeciwu powiedziałem do psów.Udałem, że celuję w nie nie na żarty.Powtórzyłem jeszcze raz i psy jak na komendę pobiegły do właścicieli a ja pogardliwie odwróciłem się do nich plecami.Dla zwierząt to wyraźna oznaka, że się ich nie obawiam i że wygrałem to starcie.Właściciele szybko zapięli smycze psom i coś tam między sobą szeptali, spoglądając co chwilę na mnie.Ubawiła mnie ta scenka, jednak przez tych wszystkich turystów nie znalazłem tu kesza i musiałem zrezygnować, bo nadchodziła kolejna fala turystów.Straciłem tu godzinę i nieźle zmarzłem.Musiał tu panować mróz bo kałuże były zamarznięte.Sukcesem za to okazalo się szukanie keszu przy Potrójnym Źródełku.Malutkie pudełeczko zostało znalezione bardzo szybko, zanim pojawili się turyści.W trzecim punkcie poszukiwań musiałem zrezygnować, bo musiał bym zostawić rower i oddalić się, tracąc go z oczu.Miałem ze sobą zabrać zamknięcie do roweru ale gdzieś go skutecznie wtryniłem, więc dalej jeżdżę bez zapięcia.
Na Wieżycy kolejna porażka, nieprzerwany ciąg turystów skutecznie uniemożliwił mi poszukiwania.Kiedy dojeżdżałem do Źródła Joanna, zobaczyłem tankujących wodę do butelek.Miałem już zrezygnować, jednak poczułem głód i postanowiłem coś przekąsić.
Nim zjadłem turyści sobie poszli i zostałem sam.Wiedziałem jednak, że czasu jest niewiele.
Szybko rozejrzałem się wokół źródła i spostrzegłem miejsce, które wydało mi się podejrzane.Tym razem było to celne trafienie.Wyjąłem pudełko, zrobiłem fotki, dokonałem wpisu, poczekałem aż przejdą kolejni turyści i schowałem pudełko z powrotem.Było już prawie ciemno, kiedy dotarłem do Prełęczy Tąpadła.Światła miałem jednak już zrobione po wczorajszej awarii i w torbie zapasową, tylną lampkę.Jechałem więc do domu bezstresowo.
To były naprawdę udane dwa dni, które spędziłem w górach i w lesie a wszystko dzięki geocachingowi.Jutro jednak muszę zrobić przerwę i odwiedzić rodziców.Trochę ich przez ten rower i nową zabawę zaniedbałem.


Źródło Ślężan.Poniosłem tu porażkę ale jeszcze tu wrócę


Keszu tu nie znalazłem ale za to dojrzałem wygrzewającego się potwora


Przy Potrójnym Źródełku jest sukces.Tym razem mam długopis i się wpisuję


Na zapomnianej ścieżce ławeczka z datą 1923...Nie smiałem oprzeć o nią rower


Na Wieżycy kolejna porażka.Za dużo turystów


Przy źródle Joanny jest sukces.Skrzyneczka trafiona


Zawartość


Logbook...


Niedaleko źródła mały obelisk z wyrwaną tablicą.Muszę poszukać informacji, co upamiętniał ów obelisk


Ostatni rzut oka na źródełko i czas na powrót bo już późno...

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
FENIKS
| 21:35 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj Pioter pogromca psów nie wiedziały że porywają się na nie tą osobę ;)).
Jak zwykle kesze wyrywasz że normalnie bajka i tak trzymać. Opowieść czytałem z takim zaciekawieniem że zapomniałem o oddychaniu ;).
Pozdrawiam.
angelino
| 18:16 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj Ja się chyba też zacznę w to bawić, fajny opis, z turystami w takich poszukiwaniach to rzeczywiscie kłopot.
domingo
| 07:24 poniedziałek, 19 listopada 2012 | linkuj Widzę, że nowy dodatek do wycieczek rowerowych wciąga jak chodzenie po bagnach ;) Coraz więcej bikerów szuka.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!