Rundka po pracy
-
DST
79.00km
-
Czas
04:07
-
VAVG
19.19km/h
-
VMAX
46.00km/h
-
Kalorie 2889kcal
-
Podjazdy
951m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przeleżałem prawie całe trzy dni, chciałem całkowicie dojść do siebie, dziś jednak trzeba było iść do pracy a po pracy spróbowałem zrobić rundkę.
Pojechałem więc przez Dziećmorowice do Wałbrzycha i tam skierowałem się do Unisławia przez Glinik Nowy.Bardzo ostatnio polubiłem tę trasę bo jest dość wymagająca a przez te wszystkie lata najeździłem się po Górach Sowich tak, że jakoś mnie tam teraz nie ciągnie.Trasa piękna, widoki i pogoda super.Na zjeździe do Unisławia spotykam rowerzystę, z którym gawędząc jedziemy do schroniska Andrzejówka.On tam zostaje a ja zjeżdżam do Głuszycy, jednak ciągnie mnie w kierunku Łomnicy, więc podjeżdżam do tej wioski i wracam.Nad Jeziorem Bystrzyckim ponownie spotykam tego samego rowerzystę, znów trochę pogadaliśmy i ja jadę do Świdnicy a on ma w planie powrót do Wałbrzycha przez Niedźwiedzicę.Twardy zawodnik z niego bo i rower i narty biegowe, regularne starty między innymi w Biegu Gwarków,,,Miałem zrobionych kilka fotek telefonem komórkowym, bo aparatu dziś nie wziąłem.Nie pokażę ich jednak bo uszkodziła się karta pamięci i wszystko co na niej było, przepadło.Wyjątkowo więc opis tej rundki będzie bez fotek.
Podsumowując wyjazd, wszystko było pięknie, lecz jakiś słaby jestem i wszyscy mnie dziś wyprzedzali.A niech tam sobie wyprzedzają ;)
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
komentarze
A osłabiony jesteś pewnie po chorobie.