Rundka po pracy.
-
DST
60.20km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:22
-
VAVG
17.88km/h
-
VMAX
54.60km/h
-
Kalorie 1935kcal
-
Podjazdy
691m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy pojechałem w kierunku Pieszyc, jednak w Piskorzowie skręciłem w wąską asfaltówkę, prowadzącą wprost do Rościszowa , z pominięciem Pieszyc.Chciałem leśnymi drogami dostać się do asfaltówki prowadzącej na Przełęcz Jugowską.Leśne drogi kamieniste ale dość suche, choć były miejsca, w których na drodze zalegały tafle lodu i trzeba było zejść z roweru, gdyż na tym lodzie przyczepność równała się zeru, trudno było nawet ustać na tym lodzie, jednak przebrnąłem.Podjazd dochodzący miejscami do 15-18%.Po minięciu Starej Jodły droga rozbełtana przez pojazdy drwali.Błoto zmieszane z kawałkami drewna.
-Tylko patrzeć jak złapię gumę- pomyślałem.
Nie chciałem utytłać w błocie roweru ani siebie, zawróciłem więc do Starej Jodły i wybrałem zjazd do wsi Kamionki.nie miałem ochoty wracać do Rościszowa.Było zbyt późno aby wspinać się na Przełęcz Jugowską.Takie wyjazdy to na wolny dzień a nie po pracy.Zjechałem więc do Pieszyc a następnie do Świdnicy.
W Górach Sowich drogi leśne wydają się przeschnięte ale w miejscach działalności drwali to prawdziwa masakra.
Po powiększeniu mapki będzie widać, w którym miejscu zawróciłem.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
Zjazd od Starej Jodły do wsi Kaminki
komentarze