Niespodziewana Przełęcz Walimska
-
DST
63.00km
-
Podjazdy
932m
-
Sprzęt Lincoln
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miało nie być jazdy, jednak wracając z pracy pomyslałem sobie, że może chociaż Przełęcz Walimską uda się podjechać...Trochę tam w Rościszowie padało ale za Rościszowem już nie.Później jeszcze Modliszów od Złotego Lasu...W Julianowie znowu troszkę pokropiło a po powrocie do domu deszczyk sypnął obficiej ale ja już jestem w domu, więc jak dla mnie, to może sobie padać.Niespodziewanie udane popołudnie, dzieki tej małej rundce a na koniec w Witoszowie kupiłem sobie jedno piwko, bo niczym dzisiaj pragnienia zaspokoić nie mogłem.
Kilka widoczków z dzisiejszej rundki po pracy.
Droga Piskorzów-Rościszów.Musiałem pojechać tą drogą, żeby ominąć Pieszyce, nad którymi wisiała ciężka, deszczowa chmura.
Wdrapałem się na jakieś wzniesienie a tam taki widok się rozpościerał.
Szczyt Wielkiej Sowy skrył się w chmurach...
Nad Borową też pogoda szaleje.To własnie Borowa a nie Chełmiec jest najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich.Niewielu rowerzystów zdobyło jej szczyt.
Kategoria Rundka po pracy