Po piwko do Czech i...
-
DST
130.00km
-
Podjazdy
1245m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zmasakrował mnie dzisiaj wiatr na podjazdach w Wałbrzychu i choć rzucało mną na wszystkie strony, nie dałem się i plan na dziś zrealizowałem w całości.Celem dzisiejszej jazdy było przywiezienie czeskiego piwa bezalkoholowego i wjazd na dwa punkty widokowe.Z jednego punktu pięknie widać klasztor w Krzeszowie-nie byłem tam od wielu lat i pomyślałem, że teraz jest okazja.Z drugiego punktu widać Karkonosze ze Śnieżką, oraz Rudawy Janowickie.Na Lincolna zapiąłem boczne sakwy i nawrzucałem do nich masę różnych rzeczy.Rower zrobił się ciężki a pod taki wiatr z sakwami na podjazdach czuło się opór.Wczoraj założyłem na Lincolna nowe opony Continental Country Plus.To podobno antyprzebiciówki.Zobaczymy...Każda z nich waży prawie kilo, co znacznie podniosło wagę roweru.Na razie potestuję te opony a później się zobaczy, czy własnie na nich pojadę na wyprawę, czy zacznę testować inne.Nastrzelałem się dzisiaj do psów.Najpierw pościg jednego psa w Unisławiu.Ależ zawzięty był to pies.Nie było rady, musiałem strzelić i pies umknął do zagrody.Później trzy psy na raz.Myślałem że mi naboi zabraknie.Co za dzień...Trafiłem na owczarka niemieckiego, który nie bał się huku i atakował pomimo strzałów.Musiałem powstrzymać atak bestyji w inny sposób.Były też pościgi małych psów, ale to bez znaczenia.Pieski saobie poszczekały, poganiały na rozgrzewkę i zawróciły do swoich zagród.Nie widzę potrzeby strzelania do takich małych , śmiesznych kundelków.
W Czechach załadowałem do sakw piwo i rower zrobił się jeszcze cięższy.Z tym ładunkiem przyszło mi jechać około 90km, z czego spora część pod wiatr.
To był dobry dzień i oby takich jak najwięcej.
Asfalt biały od soli
W tym roku pewnie też nie znajdę czasu aby wjechać na szczyt Spicaka
Lincoln z sakwami na granicy
Pierwsza fotka Śnieżki.
Jazda na punkt widokowy
Oj to chyba nie tędy...
Można tu spotkać samochody
Z punktu widokowego robię fotki bazyliki i klasztoru w Krzeszowie.Tylko z tego miejsca można zrobić taką fotkę klasztoru.
Taki widok jest z tego punktu widokowego
Na szczycie trafiam na pokryty lodem odcinek drogi...
Z drugiego punktu widać Karkonosze...
...a także Rudawy Janowickie
Tak to widać...
Elektroniczny pomiar temperatury
Pomału kończy się wycieczka...
Kończy się też dzień.
Kategoria 100 i więcej