pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Na Zamek Grodziec

  • DST 175.00km
  • Podjazdy 1334m
  • Sprzęt Fuji
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lutego 2014 | dodano: 08.02.2014

Na Zamek Grodziec wybrałem się dawno, dawno temu, w zamierzchłej epoce.Z powodu zbyt późnego wyjazdu nie osiągnąłem wtedy celu.Później o tym zamku zapomniałem aż do chwili, kiedy przeczytałem o nim u Moniki na blogu.Pomyślałem sobie, że przy najbliższej okazji muszę powtórzyć próbę zdobycia tego zamku.Dzisiaj przyszedł na to czas...
Późno dziś wstałem, co prawie nigdy mi się nie zdarza.Trochę zbyt późno, aby zrealizować zaplanowany na dzisiaj cel wyjazdu.
Chyba trzeba będzie zrezygnować...Zrezygnować?!-oburzylo się moje drugie ja-Przenigdy!
No dobra, pojadę mimo późnej pory.Szybko przygotowałem się do wyjazdu, odpaliłem szosówkę i jadę...Kierunek Zamek Grodziec i bez fotki z Grodźca nie wracam.
Pogoda przepiękna.Trasę na Grodziec miałem mieć z wiatrem a powrót pod wiatr.Tego wiatru w plecy jakoś nie czułem, za to w drodze powrotnej wiatr od czoła skutecznie obniżał moją prędkość.Tak to już w życiu bywa i nie ma co się nad tym roztkliwiać.
Trasa przebiegła spokojnie, z wyjątkiem kilku psich pościgów, które były dla mnie pewnym urozmaiceniem trasy.Co mnie zaskoczyło, to w Bronowie właściciel psa przeprosił mnie za psi atak ale ja odrzekłem, że nie ma sprawy, dobrze się bawiłem, bo tak było w istocie.W Dobkowie, niedaleko Świerzawy bardzo zawzięcie gonił mnie spory kundel.Jego właścicielka wołała: Misiek Misiek..!ale dla Miśka gonitwa za mną była ważniejsza a ja okrzykami: juhuuu!!! jeszcze zachęcałem psa do dalszego pościgu.Fajnie było :).W drodze powrotnej, w Mściwojowie wyskoczył kolejny pies.Byłem już zmęczony jazdą pod wiatr i nie miałem ochoty na zabawę z pieskiem.Pies jednak chyba nudził się a ja miałem dostarczyć mu rozrywki.-Spokój!- zawołałem, ale chyba bez przekonania, bo pies już był przy mojej nodze.Trudno się mówi-pomyslałem i strzeliłem a psem rzuciło na bok.Następnie uciekł do zagrody.-Mówiłem spokój-zawołałem za psem, ale on nawet już nosa nie wyścióbił.Było jeszcze kilka spotkań z psami ale przecież nie o psich pościgach ma być ten opis, choć niewątpliwie dostarczyły mi one sporej dozy atrakcji w czasie tej trasy.
Zamek Grodziec jest wspaniałym zamczyskiem a i widoki z góry zamkowej są piękne.
Spodziewałem się, że w drodze powrotnej będę jechał ponad 80km pod wiatr i tak się stało, choć był on dużo słabszy niż w ostatnich dniach.Mimo to dał mi sporą dozę treningu.Nie spodziewałem się jednak, że na tak płaskich terenach nazbieram łącznie tak dużo przewyższeń, co wprawiło mnie naprawdę w dobry humor, bo nawet jeżdżąc po górach ciężko jest tyle nazbierać. Wynika z tego, że płaskie tereny wcale nie są takie płaskie a dodatkowe utrudnienie daje wiatr, przed którym nie chronią ani lasy ani góry, bo jedzie się po całkowicie odkrytym terenie.

 
 Po drodze robię fotkę Zamku Świny.

 
W Świerzawie pomnik Bolka I Surowego

 
Ostrzyca

 
Wreszcie widzę zamek w oddali...Nie odpuszczę już na pewno.

 
Widać też Karkonosze i Śnieżkę.

 
 
 
Zamek Grodziec coraz bliżej

 
A z lewej Karkonosze.Co za widok...

 
Ostrzyca na tle Karkonoszy.Szkoda, że pod Słońce.

 
Karkonosze...

 

 
No i jestem na zamku Grodziec.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Podjazd na zamek

 
Brama do Zamku

 
Widoki z góry zamkowej

 

 

 

 
A w oddali góra zamkowa...

 
Jawor

 
"...zawiadowca ci odpowie, gdy wypije piwko..."

 
Szynobus pruje do Legnicy ale ja już do Świdnicy...

 

 
 


Kategoria 150 i więcej


komentarze
lutra
| 21:48 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj "Jeśli nie wiesz dokąd jedziesz,usiądź naprzeciwko" :))) To było przed słowami opisującymi przedostatnie zdjęcie. :))) Ty jak widać wiedziałeś dokąd jedziesz.Nie poruszałeś się torami i z kolejarzami nie rozmawiałeś.
Mnie również podobają się "torty" z gór i chmur.
pioter50
| 16:46 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Monika, wybierz sobie na tę wycieczkę dzień, kiedy jest dobra przejrzystość powietrza, widoki są super ale dalekie.Ja korzystam z aparatu o dość dużym zoomie, bo te Karkonosze są nieco dalej niż to widać na fotkach :). Co do pistoletu to strzelam tym pistoletem.W magazynku 8 naboi strzela raz za razem bez przeładowania.Polecam, będziesz bezpieczniejsza na samotnych wyjazdach.Pozdrawiam.
monikaaa
| 13:42 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj To fajnie, że z Nowej Wsi są takie widoki. Ja nie niestety nie miałam okazji ich podziwiać, bo jak raz kiedyś tamtędy jechałam, to było pochmurno. :/ Ale w tym roku będzie powtórka trasy, więc może się uda.

Czym Ty strzelasz do tych dużych psów? Bo brzmi przerażająco...

Na szczęście do tej pory zawsze goniły mnie małe psy. Ale dwa razy miałam takie porządne sprinty - raz właśnie w Zagrodnie, drugi raz w Muchowie (okolice Myśliborza) - wtedy to się dopiero zmachałam, bo było jeszcze lekko pod górkę.
domingo
| 07:16 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Zdjęcia Karkonoszy z tymi chmurami bardzo malownicze.
pioter50
| 06:49 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj Marku, dzięki. Od dziecka bardzo lubiłem zamki a zwłaszcza ruiny zamków.Nie wiem skąd się u mnie to wzięło.Może coś z poprzedniego życia...?;)Staram się w wolnych chwilach zdobyć wszystkie w zasięgu roweru.

Angelino, dzięki.Pogoda rzeczywiście była niesamowicie sprzyjająca do tej ekskursji. No i cieszę się, że ożywiłem Twoje wspomnienia z tych terenów.

Monika, dzięki za piękny komentarz.Warto było przejechać tyle kilometrów, żeby go od Ciebie dostać :)))
Pierwsza fotka Śnieżki, została zrobiona przed zjazdem do Nowej Wsi Grodziskiej, w czasie jazdy na Grodziec.Widok Karkonoszy towarzyszył mi prawie przez całą trasę.Co do piesków, to często zdarza mi się specjalnie podpuścić któregoś do pościgu.Może kiedyś opiszę pewną przezabawną historię z tym związaną...Strzelam wyłącznie do dużych, groźnych psów ale nigdy do psa, którego sam podpuszczam do pościgu.Jakieś zasady muszą obowiązywać i trzeba być w porządku nawet w stosunku do psa.
Może kup sobie malutki pistolecik hukowy i woź go ze sobą?Człowiek jadąc rowerem nie zawsze ma chęć i siłę na ucieczkę a przed dużym groźnym psem, że o dwóch, trzech takich nie wspomnę, trudno Ci będzie się obronić.Jeszcze raz dzięki za inspirację dla tej wycieczki.Pozdrawiam :)
monikaaa
| 21:05 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Więc jeszcze raz...

Wycieczka REWELACJA!!! OD razu pierwsze pytanie, bo potem zapomnę. Pierwsze zdjęcie Śnieżki skąd robiłeś?

Bardzo się cieszę, że zainspirowałam Cię do odwiedzenia tego miejsca. :) Nie będę ukrywać, że zazdroszczę wycieczki i sama z niecierpliwością czekam, aż pierwszy raz w tym roku tam pojadę.

W Zagrodnie, w tamtym roku, miałam jeden z dwóch najcięższych wyścigów z psami. :P Kundel gonił mnie dosłownie przez pół Zagrodna. Zmachałam się ostro, ale na szczęście piesek wymiękł pierwszy i odpuścił. :)

Co do przewyższeń, to potwierdzam - niby tereny prowadzące na Grodziec są płaskie, ale jak wracam, to dwa razy szybciej...

Jeszcze raz napiszę - super wycieczka i fajnie, że wpadłeś w moje strony. :)
monikaaa
| 21:01 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Masakra. Napisałam taki ładny komentarz i zjadło mi go. :/
angelino
| 20:13 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Piękna foto-relacja. Dzień na jazdę znakomity, znajome widoczki mi przypomniałeś.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!