pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Po wodę do źródła

  • DST 64.00km
  • Podjazdy 408m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 lutego 2014 | dodano: 06.02.2014

Do Sulistrowiczek po wodę dla staruszków pojechałem zaraz po pracy.Przy źródle zatankowałem 4 litry wody do plecaka i tak na oko to plecaczek zaważył chyba z 7kG, bo wcześniej zakupiłem trochę owoców i miałem te zakupy w plecaku.Niedaleko źródła zauważyłem dwa duże psy.ładnie podpalanego owczarka niemieckiego i...no właśnie nie wiem co to za rasa.Większy od owczarka, czarny o gładkiej sierści.Postanowiłem zatrzymać się i poczekać aż sobie pójdą, jednak pieski mnie zauważyły i od razu przypuściły szturm.Żartów z takimi psami nie ma.Podpuściłem je bliziutko i oddałem dwa strzały, jeden za drugim.Psy poszły galopem w las, w kierunku Przełęczy Tąpadła.Chyba zjawiłem się w samą porę bo za chwilę do źródła przyjechała kobieta z dwojgiem małych dzieci, żeby zatankować wodę .Strach pomyśleć co by było, gdyby natknęli się na te psy.Tam akurat nikogo nie było, kobieta nie miała by żadnych szans obronić siebie, czy dzieci.Kilka kilometrów spotkałem  jadącego z przeciwka Marka, z którym w zeszłym roku realizowaliśmy rowerowy wyjazd nad morze.Ostrzegłem go przed tymi psami.Jeśli psy natknęły się na Marka to nie zazdroszczę im bo on na pewno też je ostrzelał.W Maniowie sam specjalnie podpuściłem nudzącego się psa do ataku.Zrobiłem to dla zabawy, żeby urozmaicić monotonną jazdę pod wiatr.Pies gonił mnie chyba ze 400metrów a ja okrzykami zachęcałem go żeby kontynuował pościg.Niestety duży i ciężki pies szybko się zmęczył i dalej była znowu monotonna jazda.Mam nadzieję, że piesek bawił się przynajmniej tak dobrze jak ja.W Pankowie pies na mój widok też już szykował się do ataku ale ja już nie miałem ochoty na zabawę.Wiatr już dość mocno mnie wytarmosił i byłem trochę zmęczony tym bardziej, że plecak dawał mi już znać o swojej wadze.Zwolniłem więc jazdę i zmierzyłem psa srogim spojrzeniem.Wystarczyło.Stał jeszcze jakiś czas niezdecydowany na drodze a ja spokojnie odjechałem.Po oddaniu wody staruszkom plecaczek zrobił się znacznie lżejszy ale do domu miałem już niedaleko, więc było to bez znaczenia.

 


Kategoria Rundka po pracy


komentarze
angelino
| 09:19 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Zauwazyłem, że strzelanie skuteczniej działa na duże psy niż małe kundelki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!