pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Jelenka

  • DST 138.00km
  • Kalorie 4765kcal
  • Podjazdy 1961m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 listopada 2012 | dodano: 10.11.2012

Schronisko Jelenka jest położone na wysokości 1260mnpm po czeskiej stronie Karkonoszy, niedaleko Przełęczy Okraj.Razem z kolegami: Tadeuszem i Markiem postanowiliśmy dzisiaj zdobyć schronisko na rowerach.Pogoda od samego początku była bardzo wietrzna.W Karkonoszach miało się wrażenie, że to huragan.Bardzo zimno i wilgotno.Koledzy jadą na szosówkach a ja Lincolnem na kołach '26, przez co nie mogę za nimi nadążyć.Dla mnie jednak najważniejsza jest nie prędkość a cel, jakim jest zdobycie schroniska Jelenka.


Podjeżdżamy na Przełęcz Okraj


Marek wjeżdża na Przełęcz Okraj


Przełęcz Okraj.Widok na czeską stronę.Mgła i huraganowe porywy wiatru...

Na Przełęczy Okraj przez chwilkę się wahamy, czy nie zawrócić bo pogoda jest naprawdę fatalna.Po chwili narady jedziemy jednak dalej.


Początek podjazdu do Jelenki.Tu jeszcze nie wiemy co nas czeka dalej


Dalej było bardzo fajnie, choć bardzo stromo...


Zaczęło się od 19% i nie odpuściło do końca


Zdjęcia robione w drodze powrotnej










Te fotki to kadry z kamerki, która cały czas pracowała


Droga wygląda jak na Przełęcz Karkonoską.Wrażenie potęguje mgła i huraganowe porywy wiatru




Marek zawraca bo koła jego roweru ślizgają się na oblodzonej nawierzchni, Tadeusz też odpuszcza ze względu na stromiznę i lód...


...Ja jadę dalej pomimo coraz trudniejszych warunków, bo mam inny niż koledzy rower


Nachylenie 25% i lód na drodze.Trzeba bardzo uważać, żeby nie zaliczyć gleby.Posuwam się jednak uparcie do przodu


Wreszcie z mgły wyłania się budynek schroniska Jelenka


Ostatkiem sił docieram do schroniska, robię pamiątkową fotkę.Jest sukces 1260mnpm.


Przy schronisku Jelenka


Teraz tylko zjazd

Zawracam z powrotem.Koledzy nie czekają bo zimnica jest taka, że chyba by zamarzli.


W drodze powrotnej focę jeszcze podjazd na Przełęcz Okraj od czeskiej strony i bez chwili dalszej zwłoki wracam do domu

Na Przełęczy Kowarskiej dostaję telefon od Tadeusza z pytaniem czy mam skuwacz do łańcucha bo urwał mu się łańcuch.


W Ogorzelcu Tadeusz czeka na mnie.Skuwam mu łańcuch i po 5 minutach jedziemy razem do domu

Wyprawa była wyjątkowo udana dla mnie bo zrealizowałem cały plan, zdobywając Jelenkę ale i koledzy mają powody do satysfakcji bo wjechać na Okraj przy dzisiejszej pogodzie było niemałym sukcesem.W przyszłym roku wykorzystamy podjazd do Jelenki, jako trening przed zdobywaniem Przełęczy Karkonoskiej.


<iframe src="http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=efpyyhavzkqmpmbv" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>


Kategoria 100 i więcej, 1000 mnpm i więcej, Czechy


komentarze
lea
| 13:16 piątek, 23 listopada 2012 | linkuj Ale czad!!! Twardziel z Ciebie nieslychany. Miałam okazję w tym tygodniu zawędrować jeszcze na Przełęcz Karkonoską, ale jednak to już nie są warunki dla mnie na jazdę w górach. Odpuszczam do przyszłego sezonu.
Ra1984
| 08:37 czwartek, 15 listopada 2012 | linkuj Jesteś Hardcorem :), z lodem mam złe skojarzenia brrrrr.
pioter50
| 19:11 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj Kloss, dzięki za zwrócenie uwagi na błąd.Pisałem na zmęczeniu i zamieniłem kalorie z podjazdami.Juz poprawiłem, dzięki :)
Kloss
| 16:48 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj Za hart ducha i trasę pełen szacun !!!! Tylko skąd Ci wyszło prawie 5K podjazdów ? :-)
FENIKS
| 21:04 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj Ładna trasa i piękne klimaty, widzę że śniegu posmakowałeś na tym wyjeździe ;).
Bardzo malownicza fotka z podjazdu na Okraj.
Pozdrawiam.
domingo
| 08:06 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj W górach już prawie zima.
pioter50
| 04:20 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj Anamaj dzięki, ale twardzielem raczej nie jestem.Po prostu miał bym wielki niedosyt, gdybym się wycofał.To paskudne uczucie, które pewnie zżerało by mnie do wiosny.Wiedzieliśmy, że w Karkonoszach możemy natrafić na śnieg ale liczyliśmy na czysty asfalt. Tymczasem to co widać na asfalcie, to nawet nie jest śnieg, tylko lód.Gdybym dał się skusić na jazdę szosówką-a byłem do tego namawiany- to pewnie też nie podjechał bym w tych warunkach do Jelenki. Postąpiłem jednak zgodnie z własnymi przekonaniami, pojechałem hybrydą i choć na trasie było mi ciężej i jechałem wolniej, to dzięki takiej własnie decyzji osiągnąłem cel.
anamaj
| 19:04 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Ale wyjazd !! Gratulacje !! Tyle śniegu !! Jesteś TWARDZIELEM !!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!