pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Zamek Cisy i jeziorko Daisy

  • DST 104.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 16.51km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Kalorie 4714kcal
  • Podjazdy 1206m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 sierpnia 2011 | dodano: 09.08.2011

Miały być Rudawy Janowickie ale wiatr wiał tak mocno, że zrezygnowałem z tej trasy po 22 kilometrach piłowania pod wiatr i pod górę.W Cieszowie postanowiłem zwiedzić ruiny Zamku Cisy, bo jeszcze nigdy tam nie byłem a następnie pojechać nad jeziorko Daisy, nad którym byłem chyba ze 30 lat temu.Miałem wyjątkową okazję pojeździć szutrami i leśnymi drogami, którymi nigdy wcześniej nie jechałem.Człowiek zawsze jedzie gdzieś, aby dalej a tymczasem własnych okolic dobrze nie zna.Ta niestabilna pogoda daje mi właśnie okazję do lepszego poznania miejsc w naszej okolicy, do odwiedzenia miejsc dawno nie widzianych.Jest więc chyba i dobra strona tej niestabilnej pogody.


Droga na Zamek Cisy

Droga na Zamek Cisy

Droga na Zamek Cisy

Zamek Cisy


Zamek Cisy

Zamek Cisy


Zamek Cisy
"/>


Następnym moim celem jest Jeziorko Daisy w Mokrzeszowie.

Wejście na teren Jeziorka

Jeziorko Daisy.


Piec wapienniczy nad Daisy

Jeden z pieców wapienniczych został przerobiony na polecenie księżnej Daisy, na coś w rodzaju baszty i urządzono tam izbę myśliwską.Dzisiaj jest miejscem pijackich ekscesów miejscowego pospólstwa.

Miejsce to jest niezwykle urokliwe ale ma też złą sławę.Legenda mówi o podwójnym dnie jeziorka i podwodnych jaskiniach w ścianach bocznych, do których wciągniętych zostało wielu śmiałków, przez podwodne, silne prądy wodne.Ciał kilku z nich nigdy nie odnaleziono.Znajoma, która wychowała się w tych okolicach mówi, że miejsce tchnie śmiercią.Osobiście tego nie odczułem, ale w okolicach jeziorka należy zachować ostrożność.
"/>

Po zwiedzeniu Jeziorka Daisy lasami i polami dotarłem do Witoszowa Górnego a następnie pojechałem do Poniatowa i Kozic, z drogi do Kozic rozciąga się piękny widok na Wałbrzych.Przyznaję, że byłem tu drugi raz w życiu.

Wałbrzych widziany z drogi między Poniatowem a Kozicami


Następnie do Jedliny Zdrój ale tam, zamiast skierować się do Zagórza, poniosło mnie w lasy, którymi nigdy wcześniej nie jechałem a które zawiodły mnie do Grzmiącej.Z Grzmiącej już asfaltem do Głuszycy i Zagórza, skąd już prosto do domu. I tak zakończyła się ta nieplanowana trasa po niedalekich okolicach z której wyszedł taki oto dystans.

Ślad trasy, jak zwykle poobrywany, bo znowu zapominałem włączać stoper w gps-ie/

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
rtut
| 22:30 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj Wałbrzych naprawdę mi się podoba bardzo ciekawe miasto.
Kajman
| 20:14 wtorek, 9 sierpnia 2011 | linkuj To czekamy na fotki:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!