pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Przełęcz Sokola

  • DST 72.90km
  • Czas 03:50
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Kalorie 2374kcal
  • Podjazdy 765m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 lutego 2011 | dodano: 27.02.2011

Zrobiło się nagle ciepło, wsiadłem więc na rower i pojechałem.Miałem wziąć Canona, nie zabrałem.Za duży, za ciężki ale w górkach żałowałem bo widoki piękne były i pogoda też.Trudno się mówi.Tuż za miastem przelatujący ptak narobił mi na Garmina.-Nieźle się zaczyna- pomyślałem- swoją drogą, ptaszek miał niezłe "oko", żeby tak trafić...Dwa kilometry dalej zbliżają się do mnie cztery psy.Trzy małe i jeden duży, brązowy mieszaniec.Duży mieszaniec już mnie zobaczył i ruszył galopem.
-Będzie walka-pomyślałem zeskakując z roweru.Nie odczuwałem nawet cienia lęku.Miałem, podpuścić psa jak najbliżej a później dowalić mu z całej siły tyłem roweru w pysk, zrezygnowałem jednak z tego.Kiedy pies był już blisko gwałtownie wydobyłem gaz z kieszeni i znacząco wykierowałem w psa.Ten zrozumiał doskonale mój gest bo odskoczył nie czekając aż nacisnę przycisk i odbiegł kilkanaście kroków ode mnie.Odwróciłem się od niego okazując mu lekceważenie, wsiadłem na rower i spokojnie odjechałem.Pies jeszcze chwilę stał, patrząc na mnie, następnie zniknął w zabudowaniach gospodarczych.-Masz sporo szczęścia piesku- pomyślałem sobie.Tymczasem całą drogę do Głuszycy Górnej miałem pod wiatr, któremu ani na chwilkę nie znudziło się wianie.Dało mi to trochę w kość bo cała ta droga to 30km pod górkę.Zjazd do Ludwikowic Kłodzkich a następnie podjazd na Przełęcz Sokolą w Rzeczce.Przy tak pięknej pogodzie na Przełęczy Sokolej były tłumy narciarzy, samochodów cała masa.Właściciele posesji zarobili trochę kasy za parkowanie na ich terenie.Następnie zjechałem sobie do Walimia.Tam urwała mi się tylna lampka.Zatrzymałem się, podniosłem i sprawdziłem-świeci.Po powrocie zamocowałem i wszystko gra.W Ludwikowicach Kłodzkich na podjeździe do Sokolca stoi sobie krzyż przydrożny.Przypomniałem sobie, że Angelino na swoim blogu pisał, że interesuje się tematem krzyży z czaszkami.Zatrzymałem się więc przy tym krzyżu, spojrzałem-jest czaszka.Zrobiłem fotkę komórką.Napiszę mu o tym jak znajdę chwilkę.


Krzyż z czaszką w Ludwikowicach Kłodzkich

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>




komentarze
angelino
| 08:40 czwartek, 17 marca 2011 | linkuj piękny ten krzyż, bardzo dziękuję za zdjęcie.
Kajman
| 22:23 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Oj, pooglądałoby się foty z takiej wycieczki:)
angelino
| 20:28 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Ja też chętnie bym tutaj pojeździł, spróbuję w tym roku!!!
angelino
| 19:38 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Jak zwykle nie zmarnowałeś czasu, piękna trasa. Dzięki za info o krzyżu, czaszkami zainteresował mnie Kajman. Gaz na psy zamierzam sobie również sprawić, tak jak Ty na "ostateczny" wypadek. Mnie od kilku dni odrowerkowała robota, tak sie układa, że nie ma szans na rower, więc wieczorem pozostaje czytanie relacji przyjaciół z bs. Żyję Waszymi dokonaniami i cieszę się, że z taką frajdą jeżdzicie. A ja sobie to wkrótce odbiję!
rtut
| 19:00 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Fajna wycieczka. Ja stanowczo protestuje przeciwko wpisom bez zdjęć. Niestety, ale muszę czekać do lipca/sierpnia żeby wybrać się w te piękne i jakże tajemnicze rejony. Co do psów to też coraz częściej zastanawiam się nad gazem póki, co to polewam je zimną woda z bidonu albo staram się je też zastraszyć?
pioter50
| 17:00 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Małymi psami się nie przejmuję ale dużego psa o wadze około 50kg nie należy lekceważyć, zwłaszcza jeśli nie jest sam.Gdybyś stracił równowagę , próbując kopnąć psa i przewrócił się, pies rozszarpałby Cię na strzępy, zanim byś się pozbierał.Gaz to ostateczność bo nie lubię robić krzywdy zwierzakom i w całej mojej "karierze" zdarzyło mi się go użyć jeden raz.Wolę działać psychologicznie na psa i to skutkuje w 90% przypadków.Co do fotek...Nasze strony mam obfotografowane o różnych porach roku, więc często nie zabieram aparatu.Po prostu, nie mam już tu czego fotografować.Powtarzałbym się tylko.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!