Podsumowanie 2013
-
Aktywność Sztuki walki
Rok się kończy i czas na małe podsumowanie.
Po raz pierwszy, kończąc rok nie odczuwam niedosytu, który towarzyszył mi na zakończenie wszystkich poprzednich sezonów rowerowych.Udalo się zrealizować cały plan, nakreślony na ten rok , a wcale nie było oczywiste, że się uda.Było przecież wiele problemów i sporo wątpliwości, oraz wlekąca się za mną do tej pory kontuzja kolana.Wielką frajdę mam z tegorocznych tras.Padlo kilka moich życiowych rekordów, ale też wielką satysfakcję mam z tego, że na wszystkich wyjazdach rower był moim jedynym środkiem lokomocji.Ani razu nie skorzystałem z pociągu, czy autobusu, że o haniebnym dla mnie wożeniu roweru samochodem nawet nie wspomnę, bo nigdy w życiu coś takiego mi się nie przytrafiło.Najważniejsze jednak są zebrane w mijającym roku doświadczenia, które zamierzam wykorzystać, realizując plany, kreślone na przyszły rok.Ten rok, jakkolwiek dla mnie wspaniały, kończy się i trzeba już mysleć o planach na przyszły rok.Nie będę ukrywał, że teraz chcę więcej, dalej i wyżej.Zaplanowałem wyprawę rowerową, która potrwa niemal cały miesiąc i będzie wiodła przez cztery kraje.Trzeba przejechać około 3000km w bardzo górzystych regionach.Będą to prawdziwe góry i będzie jazda słynnymi podjazdami na wysokość ponad 2000mnpm.Wyprawa ma być oczywiście realizowana w 100% na rowerze.Tak to już jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.Ogólnie trasa jest już zaplanowana i właściwie to przygotowania do niej zostały już rozpoczęte.Nie wiem tylko jeszcze, czy pojadę sam, czy może ktoś odważy się jechać ze mną w tę trasę.Wszystko do momentu startu wyprawy podporządkowuję temu jednemu celowi.Kończąc ten rok, bardziej myślę własnie o nowych planach niż o tym , co udało mi się do tej pory zrealizować.
Wszystkim ,którzy tu zajrzą, życzę na nowy 2014 rok zdrowia i realizacji marzeń rowerowych i nie tylko rowerowych.
Załączam mały filmek podsumowujący ten dobry 2013rok.
komentarze
Spełnienia marzeń Pioter.