pioter50 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:2168.00 km (w terenie 51.00 km; 2.35%)
Czas w ruchu:110:10
Średnia prędkość:19.68 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:21752 m
Suma kalorii:91855 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:98.55 km i 5h 00m
Więcej statystyk

Góry Stołowe i Czechy

  • DST 152.00km
  • Czas 07:11
  • VAVG 21.16km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Kalorie 6375kcal
  • Podjazdy 1468m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 sierpnia 2011 | dodano: 03.08.2011

Wyjazd w Góry Stołowe i powrót przez Czechy.
Na razie kilka fotek i jeden film.W późniejszym terminie jeszcze opis i filmy.

Krzyż z czaszką w Nowej Rudzie
Krzyż z czaszką w Ścinawce Górnej
Czaszka na krzyżu w Ścinawce Górnej

Szczeliniec Wielki
Machov- Czechy
"/>
Podjazd w Górach Stołowych

"/>
Wjazd do czeskich Polic.Prędkość max. 57km/h

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>



Do bankomatu i po piwo...

  • DST 102.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Kalorie 4119kcal
  • Podjazdy 816m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano: 02.08.2011

Miałem 4-dniową przerwę w jeżdżeniu i myślałem, że może dzisiaj pojadę sobie gdzieś dalej, jednak poranek przywitał mnie ciężkimi, czarnymi chmurami, skrywającymi całkowicie Ślężę i Góry Sowie.Mimo wszystko nie padało, więc pomyślałem, że może choć wodę ze źródełka sobie przywiozę.Wziąłem 3 plastikowe butelki i pojechałem.W drodze spotkałem dawnego kolegę z pracy, Romana, który obecnie jest na emeryturze.Wybrał się rowerkiem nad jezioro, więc gawędząc jechaliśmy razem.Po drodze wpadło mi do głowy, że w lodówce mam ostatnie czeskie piwo i może udałoby się uzupełnić zapasik i nie zmoknąć.
Nad jeziorem rozstałem się więc z Romanem i pojechałem na czeską granicę.W Czechach chmurki też były ale pogoda zrobiła się wspaniała.Niedawno założyłem sobie konto w banku, którego kartą bankomatową ponoć można wybierać kasę na całym świecie bez żadnych prowizji.Postanowiłem skorzystać z okazji i zobaczyć, czy to zadziała.W Olivetinie skręciłem więc w lewo do Broumova.W Broumovskim rynku znalazłem bankomat, włożyłem kartę i bez problemu wybrałem 400 koron.Wszystko poszło bez problemu.Poczekam teraz kilka dni, czy na koncie bankowym nie pojawi mi się jakowaś prowizja... ;).Kilka dni temu ściągnąłem sobie darmową mapę topograficzną Czech i zainstalowałem w moim Garminie.Pomyślałem sobie, że to dobra okazja, aby sprawdzić, jak ta mapka sprawi się w nawigowaniu po Broumovie.Próba wyszła doskonale i teraz wiem, że tej mapie można zaufać, wjeżdżając głębiej w Czechy, chociaż...w jednym przypadku Garmin poprowadził mnie na ulicę, na której był zakaz ruchu a dodatkowo była ona zagrodzona trzema dużymi klombami.Pewnie dla samochodu byłby to problem, ale nie dla rowerzysty ;).Po zabawie z nawigacją i spacerku po Broumovie pojechałem do Mezimesti a następnie Starostina, gdzie kupiłem piwko i przekroczyłem granicę z Polską.Od Mezimesti do samego domu maiałem silny wiatr w twarz, ale jakoś niespecjalnie mi on przeszkadzał.W Rybnicy natknąłem się na dużego psa, który na mój widok zerwał się do ataku, jednak ja jechałem z góry i zanim pies się rozpędził(to taka wada dużej masy ciała)mnie już nie było bo pomknąłem w dół.Trochę później żałowałem, bo mogłem się zatrzymać, spotkanie z psem mogło być naprawdę ciekawe...Dalej było już bez przygód a nawet niebo wypogodziło się całkiem.Ponoć jednak nie na długo.

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>